Walka o mistrzostwo, puchary i utrzymanie. Kibice w Trójmieście mogą mieć wszystko [PIŁKARSKI WTOREK]

Mistrzostwo i puchar kraju, dwie drużyny w europejskich pucharach, Ekstraklasa razy dwa – kibice w Trójmieście mogą cieszyć się po zakończeniu obecnego sezonu jak mało kto. Do osiągnięcia tego wciąż realnego celu prowadzi krótka, choć wyboista droga. W grze pozostało 6 punktów, a do końca sezonu 2016/17 ostatnich 12 dni.
Jeśli powyższy scenariusz się sprawdzi, lato w Trójmieście będzie wyjątkowo radosne. Kibice, choć podzieleni różnicą barw, zarówno w Gdyni jak i w Gdańsku mieliby podstawy do tego, by ewentualny brak słońca nadrabiać radością związaną z oczekiwaniem na mecze w Europie oraz kolejny sezon ligowy.

Cel, choć jasny i na wyciągnięcie ręki, wciąż jest odległy. Lechia niezmiennie zajmuje w tabeli Ekstraklasy 4. miejsce, co oznacza brak eliminacji do Ligi Europy. Arka zaś znajduje się w strefie spadkowej, i aby z niej wyjść, optymalnym rozwiązaniem będzie zdobycie w sobotę kompletu punktów.

Posłuchaj audycji:

NOMINOWANI DO GRONA NAJLEPSZYCH

Dwóch piłkarzy Lechii oraz jeden zawodnik Arki mogą okazać się w swoich formacjach najlepszymi w tegorocznej lidze. We wtorek poznaliśmy nazwiska piłkarzy nominowanych przez Lotto Ekstraklasę do tytułu piłkarza sezonu w pięciu kategoriach – bramkarz, obrońca, pomocnik, napastnik oraz odkrycie sezonu 2016/17.

Dusan Kuciak i Marco Paixao mogą zapewnić Lechii w tym sezonie nie tylko stabilną postawę w bramce – wszystkich pięć spotkań grupy mistrzowskiej bez utraty gola – oraz grad trafień, które niejednokrotnie decydowały o kolejnych, dopisywanych na konto Lechii punktach. Do wspomnianych osiągnięć mogą dodać statuetki za tytuł najlepszego bramkarza oraz napastnika Ekstraklasy.

W kategorii odkrycie roku nominowany został Rafał Siemaszko. 30-letni zawodnik, choć znacznie starszy od kolegów nominowanych u jego boku – Jana Bednarka (Lech Poznań, 21 l.) i Jarosława Niezgody (Ruch Chorzów, 22 l.) – ma spore szanse na to, by nagroda osłodziła mu gorzki momentami dla klubu sezon. Zwycięzców poznamy na Gali Ekstraklasy 5 czerwca br.

ZOSTANĄ NA DŁUŻEJ

Dobiegający końca sezon Ekstraklasy to doskonały moment na to, by klubowi działacze zaczęli myśleć o transferach na kolejny, który rozpocznie się już w lipcu. Część decyzji kadrowych została jednak podjęta jeszcze w jego trakcie, o czym mówił w studiu Radia Gdańsk dyrektor sportowy Lechii, Janusz Melaniuk.

– Jeszcze podczas zimowego okna transferowego pozyskaliśmy trzech nowych piłkarzy, którzy będą z nami od 1 lipca. Mateusz Matras i Mateusz Lewandowski, którzy są związani kontraktami z naszym niedzielnym rywalem, Pogonią Szczecin, oraz grający obecnie na Węgrzech Michał Nalepa – mówi dyrektor.

Poza nowo pozyskanymi zawodnikami, w trakcie sezonu klub przedłużył także umowy z niektórymi ze swoich kluczowych graczy. – Są to Sławomir Peszko, Dusan Kuciak, Kuba Wawrzyniak, Grzegorz Wojtkowiak i Milos Krasić, a więc trzon drużyny na pewno zostanie zachowany. O wzmocnieniach oficjalnie będziemy mogli rozmawiać po ostatnim meczu. Można się jednak domyślić, że będą to raczej zawodnicy ofensywni – zdradził działacz Lechii.

„OBRAZ NĘDZY I ROZPACZY”

Podczas gdy Lechia ma solidne podstawy, by coraz intensywniej myśleć o kolejnym sezonie, w Gdyni liczy się tylko „tu i teraz”. Zaległości finansowe i ostatnie miejsce w tabeli Ruchu Chorzów, sobotniego rywala Arki w „meczu o wszystko”, wciąż pozostawiają miejsce na wątpliwości w obozie żółto-niebieskich. W studiu „Piłkarskiego wtorku” Radia Gdańsk rozmawiali o tym nasi dziennikarze.

– Sympatycy Arki najprawdopodobniej cały czas mają w głowach obraz nędzy i rozpaczy zaprezentowany na stadionie we Wrocławiu. Przed dwoma ostatnimi spotkaniami bardzo ciężko jest być nastawionym optymistycznie, nie tyle ze względu na wynik (1:4), co styl, w jakim w meczu ze Śląskiem polegli podopieczni trenera Ojrzyńskiego. To daje podstawy, by poważnie obawiać się nawet tego najbliższego meczu, z Ruchem Chorzów – mówi Mariusz Hawryszczuk.

Wtóruje mu Włodzimierz Machnikowski: – I to jest dla mnie najbardziej zaskakujące, że w Gdyni nikt nie jest pewny zwycięstwa nad drużyną, która jest już praktycznie zdegradowana, a asumptu do degradacji dostarczają także kwestie pozasportowe – brak licencji, konieczność uregulowania mnóstwa niedociągnięć organizacyjno-sportowych. Na boisku piłkarskim to też jest najsłabsza drużyna w lidze. Na tę chwilę najsłabsza obok Arki, niestety.

Na „Piłkarski wtorek” w Radiu Gdańsk zapraszamy co tydzień o godzinie 14:05.
 

Anita Kobylińska
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj