„Doping lepszy niż w Neapolu, Rzymie i Manchesterze”. Duńscy kibice zachwyceni wsparciem dla Arki

– To najprawdopodobniej najlepszy doping, jakiego doświadczyłem – pisze na forum kibiców FC Midtjylland jeden z sympatyków duńskiego zespołu. Komentarz uruchamia lawinę kolejnych, w tym samym tonie wypowiadających się na temat wsparcia, jakie w ubiegły czwartek zgotowali swoim piłkarzom kibice Arki. W oczekiwaniu na rewanż przytaczamy najciekawsze z nich.
Na papierze Duńczycy są kilka, jeśli nie kilkanaście razy lepsi. Są także bardziej zaprawieni, niż piłkarze Arki, w europejskich bojach. Pewni zwycięstwa Midtjylland są bukmacherzy, kibice zaś – awansu do kolejnej rundy.

Są jednak po duńskiej stronie i tacy, którzy nie oczekują łatwego spotkania, a najbardziej obawiają się… żółto-niebieskiego dopingu, który i w Danii będzie niósł Arkę. – Rewanż gracie jak u siebie – zapewniali gdyńscy kibice m.in. Michała Nalepę, po zwycięskim meczu w Gdyni.

DOPING LEPSZY NIŻ W NEAPOLU, RZYMIE I MANCHESTERZE

– Bardzo ciekawi mnie, jak zagrają, gdy nie będą mieli wsparcia swoich kibiców – pisze przed czwartkowym meczem jeden z użytkowników forum black-wolves.com, założonego przez sympatyków FC Midtjylland. Chwilę później otrzymuje pierwszą odpowiedź:

– Mam nadzieję, że w Herning nie zawita w czwartek zbyt wielu Polaków, bo skończy się tak, że nasz atut własnego boiska zniknie. Obawiam się jednak, że przyjedzie ich wielu, bo dla kibiców Arki to wyjątkowa okazja, by móc wesprzeć swoją drużynę w Europie.

Ten sam użytkownik kontynuuje: – Mają niesamowitą publiczność. To najprawdopodobniej najlepszy doping, jakiego doświadczyłem, lepszy niż na meczach Napoli, Romy, HSV, Ajaxu czy Manchesteru United. Ponieśli swoją drużynę do zwycięstwa, ich rola nie może zostać niedoceniona. Niestety okazało się, że są tak nieprzewidywalni, jak się tego obawialiśmy. Naprawdę pierwszy mecz zagraliśmy w porządku, na bardzo trudnym terenie – przyznał kibic.

POLACY ZDOMINUJĄ DŹWIĘKOWY OBRAZ SPOTKANIA”

Inna wymiana zdań, jaką czytamy, jest równie ciekawa. – Mam nadzieję, że nasi kibice okażą się głośniejsi – pisze kolejny z sympatyków Midtjylland. Po czym dostaje odpowiedź:

– Najprawdopodobniej nie. Nigdy nie mieliśmy tego szczęścia, aby posiadać kibiców, którzy są z drużyną od długiego czasu. To ma duży wpływ na atmosferę na stadionie i dwa tysiące Polaków całkowicie zdominują dźwiękowy obraz spotkania – czytamy.

Choć na stadionie w Herning oczekuje się około tysiąca, a nie dwóch tysięcy polskich kibiców, możemy spodziewać się, że cała reszta obaw Duńczyków faktycznie ma szansę się sprawdzić.

W HERNING BĘDZIE GORĄCO

Śledzimy kolejne wpisy na wspomnianym forum, gdzie opinie powtarzają się, a pochwały Duńczyków w stronę gdyńskich fanów nie mają końca.

– Nawet jeśli polscy kibice będą tylko w połowie tak zaangażowani, jak byli w Polsce, w Herning będzie gorąco. Polacy włożą w mecz maksymalny wysiłek, co jest zrozumiałe, skoro przez 38 lat nie grali w europejskich rozgrywkach. Mam nadzieję, że dorównamy im zaangażowaniem. To konieczne mając na uwadze fakt, że całkiem możliwe, iż będziemy się czuli jak podczas kolejnego meczu na wyjeździe – pisze kolejny z Duńczyków.

– Ich kibice w prawdziwym, brytyjskim stylu będą reagować za każdym razem, gdy piłkarze Arki odbiorą nam wślizgiem piłkę i najprawdopodobniej będą śpiewali przez większość spotkania – dodaje.

ARKA ODNIESIE PIERWSZĄ PORAŻKĘ W SEZONIE”

Ciekawe są nie tylko opinie dotyczące kibiców, ale i poglądy na to, jak – zdaniem Duńczyków – może przebiegać czwartkowy mecz.

– Przewidywania: będziemy mieli przynajmniej 65 procent posiadania piłki, wygramy 1:0, a Arka odniesie pierwszą porażkę w tym sezonie. Wynik zostanie ustalony w drugiej połowie, bramkę zdobędzie Paul Onuachu. Piłkarze otrzymają 8 żółtych kartek: sześć Polacy, dwie my – pisze kolejny z duńskich kibiców. I dodaje:

– W sektorze gości zapalonych zostanie przynajmniej pięćdziesiąt rac, a ich największy transparent będzie miał napis: „Chuligani z Arki”. Kto jednak zostanie ukarany za odpalone race? – zastanawia się autor wpisu.

BĘDZIEMY SIĘ CZUĆ JAK MALUTKI, PRZYJEZDNY ZESPÓŁ”

– To niesamowite, że wszyscy wierzą tutaj w zwycięstwo. Sam bardzo denerwuję się tym, jak nasz zespół podejdzie do takiego meczu, który muszą wygrać. Poza tym, tak jak reszta uważam, że okoliczności mogą stanowić problem. Na własnym boisku będziemy się czuć jak malutki, przyjezdny zespół – pisze kolejny kibic.

– Oczekuje się, że kibice poniosą Arkę przez dużą część meczu i na pewno nie powinni być niedoceniani. Ale to my jesteśmy wielkimi faworytami: za nasze zwycięstwo bukmacherzy płacą 1.36, za remis 4.75, a za zwycięstwo Arki 8.00 – zauważa inny. – Odpaść z Arką, nawet jeśli przegraliśmy pierwszy mecz, to będzie ogromny zawód! – dodaje.

NAJWIĘKSZY AUTOBUS, JAKI BYLI W STANIE ZNALEŹĆ”

– Oczekuję brzydkiej i niewyrównanej walki, w której Polacy zaparkują przed własną bramką największy piętrowy autobus, jaki byli w stanie znaleźć – czytamy dalej na tym samym forum. – Nie mają zamiaru grać ładnie, chcą jedynie uzyskać zadowalający ich wynik. Przyjeżdżają do nas z Brazylijczykiem Marcusem, który ma świetną prawą nogę, i niesamowicie szybkim Kunem. Reszta zabarykaduje się z tyłu i będzie walczyć tak, jakby walka ta toczyła się w piekle.

– Obawiam się długiego, stresującego meczu, jeśli nie zdobędziemy szybko bramki. Polacy nie potrafią świetnie grać w piłkę, ale są duzi fizycznie, grają z wielkim sercem, mogą zorganizować się w defensywie. Ta sama recepta dała im zwycięstwo w Pucharze i Superpucharze Polski, o ile dobrze rozumiem.

Początek meczu w Herning w czwartek o godz. 20:30, relację na żywo przeprowadzi Radio Gdańsk.
 

Anita Kobylińska
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj