Szczypiorniści Spójni blisko sprawienia sensacji. Zabrakło szczęścia i doświadczenia

Spójnia gorsza od Górnika Zabrze na inauguracje sezonu szczypiornistów w Gdyni. Podopieczni Marcina Markuszewskiego, po bardzo dobrym spotkaniu, przegrali z drużyną z południa Polski 25:28.
Spójnia, która rozgrywki rozpoczęła od wysoko przegranego starcia z wicemistrzem Polski, nie była faworytem sobotniego spotkania. Podopieczni Marcina Markuszewskiego od początku postawili Górnikowi twarde warunki. Zabrzanie przez długi czas nie potrafili sforsować agresywnej i dobrze ustawionej defensywy gospodarzy. 

ZIMAKOWSKI RATOWAŁ ZESPÓŁ

Świetne spotkanie w bramce rozgrywał Mateusz Zimakowski, który raz za razem powstrzymywał ataki Górnika. Nie zawodzili też odpowiedzialni za rzucanie bramek. Swoje zrobili Rafał Rychlewski i Robert Kamyszek. Zwłaszcza ten drugi popisywał się atomowymi rzutami, które bramkarz rywali odprowadzał jedynie wzrokiem. Spójnia grała solidnie i zbudowała trzy bramkową przewagę. Czasem musiał ratować się Radislav Trtik.

PROWADZENIE DO PRZERWY

Przerwa w grze wyraźnie podziałała na gości, którzy zaczęli odrabiać straty i w końcu doprowadzili do remisu 12:12. Jednak w ostatniej akcji kolejną kontrę udanym rzutem skończyła Spójnia, która do szatni schodziła prowadząc 13:12.

SIŁY STARCZYŁO NA 45 MINUT

Po zmianie stron obraz gry się nie zmienił. Spójnia miała mecz pod kontrolą, ale nie potrafiła zbudować bezpiecznej przewagi. Górnik zaczął grać coraz lepiej, a na kwadrans przed końcem spotkania zabrzanie znowu doprowadzili do remisu. Chwilę później byli już na prowadzeniu, a na 10. minut przed końcem meczu ich przewaga urosła do trzech bramek. Zabrzanie prowadzenia nie oddali już do końca spotkania i ostatecznie wygrała 28:25. Spójnia przegrała, ale nie była gorszym zespołem. Podopieczni Marcina Markuszewskiego przez większość meczu rywalizowała z Górnikiem jak równy z równym. Jak na razie gdynianie w najwyższej klasie rozgrywkowej mają na koncie dwie porażki.

lus
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj