Z Jastrzębiem come-backu już nie było. Hokeiści wracają do Gdańska z porażką

Druga porażka hokeistów MH Automatyki w ekstralidze. Po środowym zwycięstwie na inauguracje sezonu w Gdańsku z Orlikiem Opole, podopieczni Andrieja Kowaliowa wybrali się na południe Polski i przegrali z JKH GKS Jastrzębie 1:5. Gdańszczanie w dalszym ciągu muszą radzić sobie bez kontuzjowanego Tomasza Witkowskiego. Podstawowy bramkarz MH Automatyki zmaga się z kontuzją pachwiny, której doznał przed spotkaniem z Orlikiem Opole. Z kontuzją, mecz na południu Polski, zakończył także Marek Wróbel, który nabawił się urazu mięśnia.

KONTROLA GOSPODARZY

Od początku spotkania na lodzie dominowali hokeiści Jastrzębia. Już po pierwszej tercji prowadzili 2:0, a gdańszczanie drugą bramkę stracili grając w osłabieniu. Podobnie było w drugiej tercji, kiedy w 28. minucie na 3:0 podwyższył Kominek.

TYLKO TRAFIENIE HONOROWE

Gospodarze nie pozwolili gdańszczanom rozwinąć skrzydeł. W ostatniej tercji strzelili 4 i 5 bramkę, a gdańszczan stać było jedynie na trafienie honorowe autorstwa Jakuba Stasiewicza.

Teraz gdańszczan czeka mecz przed własną publicznością. Podopieczni Andrieja Kowaliowa zmierzą się w niedziele z Unią Oświęcim. Początek spotkania o godz. 17:00

lus

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj