Spójnia rozstrzelana przez mistrza Polski z Kielc. Pogrom w Gdynia Arenie

Pogromem zakończyło się wtorkowe spotkanie szczypiornistów Spójni Gdynia z mistrzem Polski w 12. kolejce Superligi mężczyzn. Podopieczni Marcina Markuszewskiego przegrali z PGE Vive Kielce 27:46. Od początku spotkania ogromną przewagę mieli podopieczni Tałanta Dujszebajewa. Kielczanie już po kilku pierwszych akcjach prowadzili 4:0. Gospodarze nie istnieli w obronie, ale także niewiele mogli zdziałać w ataku. Pierwszą bramkę dla gdynian, dopiero w 6. minucie meczu, zdobył Kamil Pedryc.

DOMINACJA GOŚCI

Po kwadransie gry o czas poprosił Marcin Markuszewski, a jego drużyna przegrywała bardzo wyraźnie 5:13. Korzystając z czasu trener Dujszebajew wymienił niemal cały skład, który rozpoczął wtorkowe spotkanie. To jednak nie odbiło się na jakości kieleckiej drużyny. Za ofensywny potencjał uczestnika Ligi Mistrzów odpowiadał syn trenera – Alex Dujszebajew. PGE Vive grało jak natchnione. Na przerwę przyjezdni schodzili z 15-bramkowym prowadzeniem 27:12.

KIELECKI WALEC

Po zmianie stron więcej inicjatywy mieli gdynianie, ale PGE Vive było bezlitosne i korzystało z najmniejszych potknięć drużyny Marcina Markuszewskiego. Pomimo, że gdynianie częściowo odrobili straty, to na kwadrans przed zakończeniem meczu ich gra kolejny raz stanęła i po kilku minutach szybkich kontr kielczan, Spójnia kolejny raz przegrywała wysoko 21:37. Na 10 minut przed końcem, Alex Dujszebajew złamał magiczną granicę 40 bramek, a Spójnia w przeciągu 10 minut potrafiła odpowiedzieć zaledwie dwoma trafieniami. Ostatecznie spotkanie zakończyło się pogromem 27:46 i była to dobra lekcja szczypiorniaka dla beniaminka Superligi z Gdyni.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj