Wyjechał w nocy i nikomu nic nie powiedział. Wielka ucieczka koszykarza Czarnych Słupsk

Amerykański C.J. Aiken w nocy wyjechał ze Słupska nie powiadamiając Czarnych Słupsk o zerwaniu kontraktu.

Amerykanin od dwóch tygodni nie uczestniczył w treningach. Nie przychodził też na sparingowe spotkania, które odbywały się podczas przerwy w rozgrywkach ekstraklasy. Nie był kontuzjowany, a klub zapewnia, że nie miał wobec Aikena zaległości finansowych. Podobno koszykarz chciał rozwiązać kontrakt, ale nie miał ku temu podstaw.

PUSTE MIESZKANIE

Prezes klubu Andrzej Twardowski rozmawiał z trenerami jak rozwiązać sytuację, ale kiedy koszykarz przestał odbierać telefony, pracownik klubu pojechał, by go przywieźć na spotkanie z władzami Czarnych Słupsk. Zastał otwarte mieszkanie, w którym nie było już rzeczy zawodnika. – Aiken po prostu uciekł, nie wiemy dlaczego, nie odbiera telefonów ani od nas, ani od swojego agenta – mówi reporterowi Radia Gdańsk prezes klubu Andrzej Twardowski.

CIĘŻKI SEZON

Czarni Słupsk szukają nowego środkowego. Na pewno w piątkowym meczu z Polpharmą Starogard Czarni Słupsk zagrają w osłabieniu. Początek meczu w piątek o 18:15 w hali Gryfia w Słupsku.

Słupski klub ma wyjątkowo ciężki sezon. Stracił głównego sponsora, teraz kibice napisali petycję do władz miasta o wsparcie finansowe. Apel podpisało ponad trzy tysiące osób. Nieoficjalnie mówi się, że Czarni potrzebują miliona złotych, by dokończyć ten sezon. W tle są jednak zobowiązania z poprzednich lat, których nikt oficjalnie nie ujawnił.

 

Przemysław Woś/mili

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj