Z życiowym morałem, nowymi gwiazdami, ale bez największego. Jakie to będą igrzyska? [Pjongczang 2018]

Pierwszy raz od 20 lat bez gwiazd NHL, ale z polską kandydatką do medalu, której rok temu przestało bić serce. Zimowe Igrzyska, choć letnim ustępują rozmachem i prestiżem, będą szansą małych, by stać się wielkimi. I pierwszymi bez największego, który przegrał z wiekiem.

Narciarstwo dowolne. Sport urodzajny w medale, rozgałęziający się na jazdę po muldach, halfpipe, skoki akrobatyczne, slopestyle i skicross. W tej ostatniej dyscyplinie Polskę reprezentować będzie 29-latka nie znosząca nudy, Karolina Riemen-Żerebecka. Po kolejnym powtarzalnym zjeździe, lata temu postanowiła zostawić narciarstwo alpejskie na rzecz skicrossu, który uprawia do dzisiaj. Co to takiego? Najprościej wyścig z przeszkodami na wyznaczonej trasie. Po raz pierwszy na IO pojawił się w 2010 roku w Vancouver, gdzie 21-letnia Riemen wywalczyła 16. miejsce.

SERCE PRZESTAŁO BIĆ

W Pjongczangu ma być lepiej. Ubiegły sezon był dla Riemen-Żerebeckiej najlepszym w karierze, zakończony 8. miejscem w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Gdy szło już tak dobrze, pasmo sukcesów przerwał błąd. Riemen-Żerebecka wychodząc ze skrętu na treningu, zahaczyła o tyczkę, obróciło ją w powietrzu, finalnie z dużą prędkością uderzyła o przeciwstok. W punkcie medycznym doszło do zatrzymania akcji serca, diagnoza lekarzy była jednoznaczna – Polka nigdy nie wróci do trenowania. Stłuczenie mózgu, uraz aksonalny – anonimowe dla przeciętnego zjadacza chleba rozpoznania nie wróżyły nic dobrego.

Rehabilitację zaczęli od prostych ruchów tak, by alpejka zaczęła samodzielnie chodzić. Po kilku miesiącach wróciła na narty. – To cud – mówił krótko mąż i drugi trener olimpijki. Jeszcze większym jest to, że 23 lutego powalczy o medale Igrzysk Olimpijskich.

POSZŁO O UBEZPIECZENIA

Polscy hokeiści ostatni raz udział na Igrzyskach brali 26 lat temu w Albertville. W międzyczasie kompletnie zmieniła się ranga dyscypliny w tej imprezie. Od Nagano w 1998 roku, na taflach pojawiały się największe gwiazdy NHL z Czechem Jaromirem Jagrem i Rosjaninem Aleksandrem Owieczkinem na czele. Niestety w Korei nie zobaczymy tuzów dyscypliny, MKOL nie znalazł nici porozumienia z władzami najlepszej ligi świata w kwestii ubezpieczeń zawodników. W rezultacie Igrzyska Olimpijskie swoje… a liga NHL, która w trakcie ich trwania nie zawiesi spotkań, swoje.

ZABRAKNIE NAJWIĘKSZEGO Z NAJWIĘKSZYCH

Co cztery lata łakomimy się na medale naszych biathlonistek. Jest to sport tak nieprzewidywalny – tabela potrafi przetasować się z biegu na bieg – że nie inaczej będzie tym razem. Blisko podium w Soczi była Weronika Nowakowska, która bardzo liczy na swoje umiejętności. Ale na świecie przez ostatnie tygodnie fani biathlonu wyczekiwali decyzji odnośnie startu Norwega Ole Einara Boerndalena. 13-krotny medalista olimpijski z lat 1998-2014 zalicza najgorszy sezon w swojej historii i w spektakularny sposób ustąpił miejsca sześciu kolegom z reprezentacji. Wygrywał przez trzy dekady, ale sentymentów nie wzbudził. – Nie jedzie bo nie spełnił kryteriów – wyjaśnił krótko prezes Norweskiego Komitetu Olimpijskiego.

BĘDĄ NOWE GWIAZDY

Mimo to, Pjongczang zrodzi masę nowych gwiazd, debiutanckich medalistów czy egzotycznych sportowców-amatorów z krajów wybitnie niezimowych. Na okoliczność IO w Korei Południowej zbudowano sześć nowych obiektów sportowych. Pozostałe Koreańczycy przygotowali wcześniej. Olimpijski znicz zapłonie i zgaśnie na 35 tys. stadionie, postawionym tymczasowo na czas igrzysk. W tym samym miejscu, wyczynowcom wręczane będą medale. Oby jak najczęściej z polskimi akcentami.

Paweł Kątnik

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj