Piotr Stokowiec zaczyna porządki. Komu da szansę i czy odkurzy Sebastiana Milę?

Sebastian Mila, Patryk Lipski, Grzegorz Kuświk i wielu innych. W Lechii roi się od piłkarzy, dla których zmiana szkoleniowca jest szansą na powrót do dobrej formy i regularnej gry. Osoba Piotra Stokowca szczególna jest zwłaszcza dla pierwszego z wymienionych. 9 marca 2002 roku. Dyskobolia Grodzisk Wielkopolski gra z Widzewem Łódź. Na boisku między innymi Tomasz Wieszczycki i Kazimierz Węgrzyn oraz debiutujący w ekstraklasie Sebastian Mila. Do końca niewiele ponad 30 minut, prowadzą łodzianie, Bogusław Kaczmarek decyduje się zdjąć młokosa. Zastępuje go Piotr Stokowiec.

POWRÓT DO GRY PRZED KOŃCEM KARIERY

To historia symboliczna, którą na twitterze przypomniał profil Lechia Historia. Stokowiec „towarzyszył” Mili przy zejściu z boiska w debiucie. Teraz będzie to robił przy zakończeniu kariery pomocnika i być może sprawi, że nie będzie to pożegnanie w pozycji siedzącej, a pomocnik jeszcze raz pokaże klasę.

Dla Mili przyjście Stokowca może być szansą na powrót na boisko. Pomocnik w tym sezonie przyspawany jest do ławki rezerwowych. Wstał z niej tylko na 4 minuty, 5 sierpnia. Nie zmieniła tej sytuacji nawet kontuzja Rafała Wolskiego. Adam Owen wolał postawić na tak finezyjny środek pola, jakim jest Simeon Sławczew, Daniel Łukasik Ariel Borysiuk.

NIE TYLKO MILA

Mila nie jest z resztą jedynym rozgrywającym, który czeka na powrót do gry. Patryk Lipski przychodził do Lechii jako zawodnik, który miał być jedną z wiodących postaci. Był nią tylko w turnieju Amber Cup. W ekstraklasie pięciokrotnie załapał się do wyjściowej jedenastki, a jego sytuacji nie poprawiła nawet kontuzja Wolskiego. W kolejce do „odkurzenia” czeka też Jakub Wawrzyniak, ale jego sytuacja jest bardziej skomplikowana. Kontrakt obrońcy obowiązuje do końca czerwca i zawiera opcję przedłużenia po rozegraniu określonej liczby spotkań. Na większy wymiar czasowy liczy na pewno Grzegorz Wojtkowiak.

LECHIA ODZYSKA NAPASTNIKA?

Zmiana szkoleniowca może być także przełomem dla Grzegorza Kuświka. Napastnik wchodził na boisko jako rezerwowy, ale wyglądał na sfrustrowanego, a jego bilans bramkowy ani drgnął od ponad roku.

OBUDZIĆ POTENCJAŁ

Zawodników, których cieszyć może nowe rozdanie w Lechii, jest mnóstwo. Ich potencjał znacznie przewyższa aktualną pozycję biało-zielonych w tabeli. Zadaniem Stokowca będzie sprawić, by te możliwości jego podopieczni byli w stanie zaprezentować.

Tymoteusz Kobiela
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj