Kto zastąpi Adama Nawałkę? Podobno najbliżej do Polski z ziemi włoskiej

Adam Nawałka kończy pracę z piłkarską reprezentacją Polski. Obowiązujący do 30 lipca kontrakt nie zostanie przedłużony. „Szukamy następcy” – poinformował prezes PZPN Zbigniew Boniek. Prezes PZPN i – od sierpnia – były selekcjoner reprezentacji Polski rozstali się w zgodzie. Panowie uścisnęli sobie dłoń i przyjaźnie poklepali po ramionach. Znacznie ciekawsze rzeczy mówił podczas oficjalnej konferencji Zbigniew Boniek. Wspomniał o aneksie do kończącej się umowy i o tym, że to Adam Nawałka zdecydował o odejściu. Dodał, że to dobra decyzja.

Selekcjoner odpowiedzialność za nieszczęsny mundial kolejny raz wziął na siebie. Bronił jednocześnie wizerunku reprezentacji jako wspólnoty życzliwych sobie i działających we wspólnym interesie ludzi. Jaka jest prawda, tego nie wie nikt z zewnątrz, bowiem reprezentacja Polski w piłce nożnej to był hermetycznie zamknięty organizm. Nie tylko dla kibiców i dziennikarzy, także dla ludzi zawodowo związanych z futbolem.

BŁĘDY NAWAŁKI

Wszyscy wiedzieli, że polskim piłkarzom brakowało sił i szybkości. Różne są odpowiedzi na pytanie – dlaczego? Więcej zwolenników ma teza, że treningi były zbyt forsowne i piłkarze zostali „zajechani”. Dowodem nieoficjalne wieści dochodzące z klubów. Podobno piłkarze, którzy byli w kadrze, ale do Rosji nie pojechali, wrócili do klubów bardzo zmęczeni.

W mniejszości pozostają zwolennicy plotek, że towarzystwo wzajemnej adoracji nazbyt sobie folgowało.

Na pewno drużyna została źle przygotowana pod względem fizycznym. Sam Adam Nawałka przyznał się także do błędnych wyborów personalnych. Nagła zmiana systemu z przećwiczonego z 4-4-2 na grę z trzema obrońcami także została poddana krytyce. Selekcjoner nie potrafił też natchnąć swych piłkarzy wolą walki. Zabrakło determinacji i ambicji. Drużyna nie miała mocy i wiedzy jak grać.

Jaka była atmosfera wewnątrz możemy tylko spekulować. Plotkuje się o konflikcie Roberta Lewandowskiego z częścią drużyny. Wyniki i styl gry musiały wpłynąć na to, że fajnie nie było.

KTO NASTĘPNY?

Tylko Sławomir Peszko oficjalnie poinformował, że kończy reprezentacyjną karierę. Piłkarz Lechii ogłosił to już przed mundialem. To zabieg bardziej marketingowy niż merytoryczny. Peszko odgrywał w drużynie narodowej marginalną rolę. Zarzucano mu, że powołania zawdzięcza przyjaznym relacjom z Robertem Lewandowskim. Rezygnując z gry w kadrze ucina dalsze spekulacje.

Adam Nawałka podobno znalazł się w orbicie zainteresowań Legii Warszawa. Pewnie jest jednak zmęczony zgiełkiem i emocjami, które przeżywał. Być może weźmie dłuższy urlop. Stać go. Nieoficjalnie mówi się, że za wywalczenie awansu otrzymał 4 miliony złotych, co przy miesięcznej pensji oscylującej w okolicach 100 tys. złotych daje poczucie bezpieczeństwa czy nawet komfortu. Warto jednak pamiętać, że w mundialowej stawce trenerskich uposażeń selekcjoner reprezentacji Polski znajdował się na odległej pozycji.

Nazwisko następcy Adama Nawałki nie jest znane. Padają różne nazwiska. Polskie – Probierza, Michniewicza i Magiery. Zagraniczne też.

Claudio Cesare Prandelli to były kolega klubowy Zbigniewa Bońka z Juventusu Turyn. Rówieśnikiem prezesa PZPN jest Gianni de Biasi, który przez 5 lat pracował z reprezentacją Albanii, którą doprowadził do finałów Mistrzostw Europy we Francji. Te kandydatury wyglądają bardzo poważnie.

W najświeższych dziennikarskich spekulacjach pojawia się nazwisko byłego trenera Legii Warszawa, selekcjonera rewelacyjnie spisującej się na mundialu reprezentacji Rosji. Jedno jest pewne – zainteresowanych pracą z polskimi piłkarzami nie brakuje. Opcja zagraniczna na tę chwilę zdecydowanie przeważa nad krajową.

 

Włodzimierz Machnikowski/mili

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj