56. Bieg Westerplatte przeszedł do historii nie tylko za sprawą kolejnego rekordu frekwencji, ale również ze względu na to dość niską temperaturę. Linię mety najstarszego biegu ulicznego w Polsce, przekroczyło 3480 osób, które rywalizowało na dystansie 10 km. Warunki pogodowe nie były łatwe, gdyż przy niektórych odcinkach trasy, uczestnikom dawał się we znaki dość silny. Także niska temperatura mocno wyziębiła wielu biegaczy, zanim na dobre rozpoczęli zmagania o godzinie 10:10.
Najszybciej atestowaną dychę pokonał Sebastian Wąsicki z Redy w czasie 32 minut i 24 sekund. Co ciekawe, dla lidera Ambitious Runners Team był to trzeci udział w Biegu Westerplatte. Dwukrotnie zajmował trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej, natomiast dzisiaj mógł cieszyć się z historycznego zwycięstwa, w myśl znanej zasady – do trzech razy sztuka.
Drugi z piętnastosekundową stratą do triumfatora, był Daniel Formela. Najniższe miejsce na podium przypadło Pawłowi Pszczółkowskiemu, który osiągnął wynik 32:56.
Fot. Radio Gdańsk/Jacek Klejment
Wśród pań najlepsza była Andżelika Dzięgiel, zaliczając bieg w 35 minut i 6 sekund. Druga była Ewelina Paprocka z rezultatem 36:31, a jako trzecia finiszowała Magdalena Dias w czasie 36:46.
Szczegółowe wyniki dostępne są – Tutaj.
Cieszy to, że w dobie spadającej frekwencji, które notują imprezy biegowe w całej Polsce, najbardziej znanemu gdańskiemu biegowi uczestników przybywa. Szkoda tylko, że spośród czterech tysięcy zapisanych uczestników, prawie pół tysiąca osób nie zdecydowała się wystartować. Mają czego żałować, bo na mecie każdy otrzymał pamiątkowy medal z przepięknym tłem pomnika Obrońców Wybrzeża.
Więcej na: biegwesterplatte.pl.
Maciej Gach