Teoretycznie scenariusz może być tylko jeden. Lechia musi przywieźć punkty z Lubina

Jedni są liderami Lotto Ekstraklasy, drudzy zajmują miejsce w dolnej połowie tabeli. Pierwsi zapomnieli już, jak to jest przegrać oficjalny mecz, drudzy mieli w tym sezonie serię dziewięciu spotkań bez zwycięstwa. Pierwsi w 23 meczach stracili 18 goli, drudzy niemal dwa razy więcej. Teoretycznie Lechia nie ma prawa przegrać z Zagłębiem Lubin. Patrząc na ostatnią formę obu drużyn, brak zwycięstwa Lechii w Lubinie byłby niemal sensacją. Biało-zieloni swoją grę w defensywie doprowadzili na najwyższy ligowy poziom. Mówił o tym po meczu pucharowym w Zabrzu Michał Nalepa. – Nie powiem, że w obronie gramy perfekcyjnie, ale na pewno bardzo dobrze. Kiedy nawet napastnik gra w defensywie, to i obrońcom, i bramkarzowi jest dużo łatwiej.

JEDNA W SIEDMIU

I trudno się z Nalepą nie zgodzić. Co prawda w Pucharze Polski gdańszczanie w każdym meczu tracili jedną bramkę, ale w lidze są ostatnio niemal niemożliwi do pokonania. W ostatnich siedmiu spotkaniach piłka do siatki bramkarza biało-zielonych wpadła zaledwie raz i to po rzucie karnym! Ostatni raz gola z gry na boiskach ligowych zespół Piotra Stokowca stracił 25 listopada.

JEDNO Z SIEDMIU

Kolejną pozytywną przesłanką jest fakt, że Zagłębie na swoim stadionie ma w tym sezonie ogromne problemy. „Miedziowi” wygrali tylko jedno z ostatnich siedmiu spotkań rozgrywanych na własnym boisku. W spotkaniach domowych gorzej od lubinian radzą sobie tylko piłkarze Arki Gdynia i Wisły Płock.

NAJTRUDNIEJSZY MOMENT W SEZONIE

Zagłębie może się jednak gdańszczanom kojarzyć również negatywnie. To lubinianie odrobili trzybramkową stratę i z wyniku 0:3 do przerwy doprowadzili do 3:3 w pierwszym meczu tych drużyn. To był najtrudniejszy moment w tym sezonie. Po nim Lechia po rzutach karnych awansowała do kolejnej rundy Pucharu Polski, w następnym meczu przegrała 0:1 z Wisłą Płock i… rozpoczęła się passa meczów bez porażki. Aktualnie liczy już szesnaście kolejnych spotkań.

OGRANICZYĆ PRZYPADEK DO MINIMUM

Lechia teoretycznie nie ma prawa przegrać w Lubinie. Z drugiej strony tylko w tej kolejce będąca w strefie spadkowej płocka Wisła wygrała z seryjnie zwyciężającą Cracovią, a ostatnie Zagłębie Sosnowiec ograło ósmą w tabeli Koronę Kielce. Ekstraklasa z logicznymi argumentami często ma niewiele wspólnego. Jednak jeżeli jest zespół, który przypadek ogranicza do minimum, to jest nim Lechia. Przed przerwą zimową Piotr Stokowiec mówił, że najbardziej zadowolony jest z tego, że rozumie swój zespół. Wie, dlaczego wygrywają, wie też, z czego wzięły się mecze zremisowane i dwie dotychczasowe porażki. Jeśli coś w tej lidze ma mieć sens, to będzie to zwycięstwo jego zespołu w Lubinie.

Początek meczu o godzinie 18:00. Transmisja na kanale Eurosport 2.

Tymoteusz Kobiela
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj