Piłkarze i trener Lechii po remisie z Jagiellonią Białystok: „Nie jesteśmy zadowoleni z wyniku. Straciliśmy kolejne punkty”

– Trzy punkty mieliśmy w garści, a przez swój błąd je straciliśmy. Takie rzeczy nie powinny nam się przytrafiać – mówi po meczu z Jagiellonią Białystok trener Piotr Stokowiec. Gdańszczanie zremisowali już trzecie z czterech rozegranych do tej pory spotkań w tym sezonie PKO Ekstraklasy.
Lechia dobrze „weszła” w mecz. Od początku naciskała rywala i dość szybko strzeliła bramkę. Problem w tym, że w drugiej połowie to Jagiellonia przeważała na boisku.

– Przeważnie pierwsze połowy mamy sprawne i energiczne – generalnie nieźle to wygląda. W drugich cofamy się i jakoś naturalnie to przebiega, że staramy się bronić i skontrować przeciwnika – tłumaczy Błażej Augustyn. – Nie jesteśmy zadowoleni z wyniku, ale piłkarsko prezentujemy się coraz lepiej – dodaje.

SPRAWIEDLIWY REMIS”

W podobnym tonie wypowiedział się Artur Sobiech, który swój setny występ na boiskach ekstraklasy świętował zdobyciem bramki.

– Szkoda, bo mieliśmy kilka dogodnych sytuacji do podwyższenia wyniku. W pierwszej połowie wyszliśmy wysokim pressingiem, mieliśmy dużo piłek wygranych na połowie Jagiellonii i z tego brały się szybko stwarzane okazje. Przeważaliśmy, mieliśmy 60% posiadania piłki przed przerwą. W drugiej połowie za bardzo się cofnęliśmy.

Taka jest piłka, nie zawsze się wygrywa. Jagiellonia to dobry przeciwnik, trzeba uznać ich klasę i myślę, że remis jest wynikiem sprawiedliwym.

JESTEŚMY GOTOWI NA WYZWANIA

Augustyn stanowczo zaznacza jednak, że defensywna taktyka w drugich połowach nie wynika ze słabego przygotowania fizycznego.

– Jesteśmy super przygotowani do sezonu, jesteśmy wybiegani. Tak po prostu bywa. Często się cofamy, czekamy na odpowiedni moment, a czasami na przekór idziemy wysoko. Wszystko zależy od przebiegu meczu – tłumaczy. Lechia jest jedną z trzech niepokonanych w tym sezonie drużyn, a mimo to biało-zieloni mają zaledwie sześć punktów i zajmują szóste miejsce w tabeli. – Zdajemy sobie sprawę, że uciekło nam trochę punktów, bo mogliśmy ten mecz lepiej „docisnąć”. To jest jednak dopiero początek sezonu. My jesteśmy gotowi na wyzwania i myślę, że w następnych meczach będziemy lepiej realizować zadania i wykańczać sytuacje, bo mamy ich wiele – kończy Augustyn.

NIE JESTEŚMY ZADOWOLENI”

W podobne tony uderzał Piotr Stokowiec. Jasno powiedział, że szkoda jest mu zmarnowanej okazji na zwycięstwo.

– Żałuję, bo mając trzy punkty w garści, sami wypuściliśmy je z rąk przez naszą niefrasobliwość i prosty błąd. Myślę, że takie rzeczy nie powinny się przytrafić doświadczonej drużynie. Zagraliśmy bardzo dobrą pierwszą połowię i szkoda, że nie podwyższyliśmy prowadzenia, bo druga bramka załatwiłaby sprawę. W drugiej połowie zabrakło nam energii, zdecydowania i za bardzo oddaliśmy pole. Remis na pewno nie jest dla nas zadowalający. Pewnie cieszą się wszystkie inne drużyny – mówił szkoleniowiec.

Teraz przed biało-zielonymi mecz z beniaminkiem Rakowem Częstochowa. To spotkanie w niedzielę o godz. 17:30.

Tymoteusz Kobiela
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj