– Chcę być po prostu normalnym człowiekiem – Karol uderza prostotą swoich planów i pragnień. W życiu doświadczył niewiarygodnych dramatów. Takich, które wielu by złamały. On walczy. O siebie, o swoją przyszłość.
O Karolu usłyszałem przez przypadek, w mediach społecznościowych. Jego historia od razu była uderzająco trudna. Kiedy się spotkaliśmy okazało się, że jest o wiele trudniejsza niż się wydawało.
WALKA O NORMALNOŚĆ
Od początku życie rzucało mu kłody pod nogi. Ojciec i matka pili, brakowało pieniędzy, dzieci nie miały co jeść. Z tatą dobrych wspomnień Karol nie ma. Mama czasem chodziła na pole albo zbierać kamienie, żeby cokolwiek zarobić. Próbowała. W końcu zdecydowała, że pojedzie zagranicę, żeby przysyłać jakiekolwiek pieniądze. Młodszym rodzeństwem zajmowała się siostra. Po jakimś czasie w rodzinie zapadła decyzja, żeby Karol razem z rok starszym Bartkiem poszli do domu dziecka. Miało być im lepiej. Było jednak tylko gorzej.
Karola z życiowej beznadziei wyciągał boks. Trener zastąpił mu ojca. Walczył o niego i dla niego. Posłuchaj historii Karola, przedstawionej w reportażu „Cios”:
Historia Karola jest piekielnie trudna. Dla wielu byłaby pewnie zbyt trudna. Dla niego nie jest to koniec walki o siebie, o normalne życie. Tę walkę będzie toczył jeszcze długo, być może zawsze. Pozostaje mieć nadzieję, że nie będzie jej przegrywać.