Najbardziej zapracowany bramkarz w ekstraklasie. Pavels Steinbors kończy „setkę”

Pavels Steinbors w piątek rozegra setny z rzędu mecz w ekstraklasie. Łotysz jest najbardziej zapracowanym bramkarzem w lidze. Strach pomyśleć, gdzie byłaby Arka, gdyby nie miała go między słupkami. 91 – tyle razy Pavels Steinbors zatrzymywał w tym sezonie strzały rywali. Nikt nie musiał interweniować częściej, na niczyją bramkę nie uderzano też więcej razy. W obu przypadkach Steinbors jest na czele stawki. Z jednej strony wiele mówi to o obronie Arki, skoro tak często defensorzy pozwalają przeciwnikowi na uderzenia. Z drugiej – podkreśla to klasę bramkarza. Mecz z Koroną był, nomen omen, ukoronowaniem rundy w wykonaniu Steinborsa.

Steinbors nie jest powszechnie aż tak bardzo doceniany, jak w Gdyni. Ma nieco pecha, bo w ekstraklasie pojawił się w tym sezonie Dante Stipica, który również gra fenomenalnie, ale występuje w dużo silniejszej Pogoni Szczecin. Siłą rzeczy łatwiej jest go dostrzec i wyróżnić, bo „Portowcy” stracili najmniej goli w lidze.

LEPSZY NIŻ ZDOBYWCA LIGI MSITRZÓW

Pod tym względem Arka jest na przeciwnym biegunie. Tylko ŁKS, Wisła Kraków i Raków Częstochowa straciły więcej bramek. Steinborsa winić jednak nie można. Wśród bramkarzy, którzy rozegrali co najmniej dziesięć meczów, tylko czterech miało lepszy procent obronionych strzałów. Wspomniany Stipica (najlepszy w Polsce), Matus Putnocky, Frantisek Plach i Michał Gliwa. Łotysz obronił 91 ze 116 uderzeń, co daje 78,4% obronionych strzałów. To wynik lepszy niż ma w tym sezonie np. bramkarz Liverpoolu Alisson.

OD ZERA DO BOHATERA

Trudno nam sobie wyobrazić, gdzie byłaby Arka, gdyby między słupkami nie miała tej klasy fachowca. To swoją drogą chichot losu, że człowiek, który był już w Gdyni skreślany, po tym jak prawie wyrzucił swój zespół z półfinału Pucharu Polski w 2017 roku, w finale został jego bohaterem po raz pierwszy, a teraz zostaje nim niemal tydzień w tydzień. Przychodzą kolejni trenerzy, w linii obrony też rotacja jest spora, ale między słupkami nic się nie zmienia. Steinbors przyspawał do ławki rezerwowych swoich konkurentów, tylko dla siebie ma zarezerwowane miejsce w polu bramkowym. A największym osiągnięciem jest chyba to, że nikt nawet nie próbuje tego faktu kwestionować.

Setny z rzędu ligowy mecz w podstawowym składzie Arki Steinbors rozegra w piątek. O 18:00 na Stadionie Miejskim w Gdyni żółto-niebiescy podejmą Zagłębie Lubin.

Tymoteusz Kobiela

Źródło danych: ekstrastats.pl, fbref.com

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj