Kolejny grad goli w sparingowym meczu Arki. Tym razem jednak bramki strzelały obie drużyny, a gdynianie w tym pojedynku okazali się słabsi. Bytovia wygrała 3:2. Arka rozbudziła apetyty poprzednimi meczami towarzyskimi. Poza remisem 2:2 z Pogonią Szczecin trzy razy wygrywała 4:0. Dobre wrażenie robiła zwłaszcza gra lewego obrońcy Luisa Valcarce, ale generalnie cały blok defensywny, grający w nowym ustawieniu, wyglądał nieźle.
Bytovia jednak ten pozytywny obraz nadszarpnęła. Zaczęła tuż przed przerwą, kiedy w 45. minucie Piotr Giel otworzył wynik spotkania. Arce czasu w pierwszej połowie już nie starczyło, ale w drugiej błyskawicznie wyrównała. Rzut karny w 50. minucie wywalczył Rafał Wolsztyński, a skutecznie wykorzystał go Juliusz Letniowski.
Niedługo później Wolsztyński do wywalczonej „jedenastki” dołożył asystę drugiego stopnia, podając do Marcusa, ten wyłożył piłkę do Mateusza Żebrowskiego i Arka prowadziła 2:1. Bytovia potrzebowała siedmiu minut na doprowadzenie do remisu. Paweł Zawistowski zaskoczył Kacpra Krzepisza z rzutu wolnego. Spotkanie w ostatnich minutach rozstrzygnął Marcel Damaschke. Po jego akcji sędzia zakończył spotkanie, bytowianie wygrali 3:2.
Bytovia: Olszewski – Kozakowski, Krzyżak, Dymerski, Wrzesień – Lech, Zawistowski, Lizakowski, Bach – Moryson, Giel. Grali także: Staniszewski, Bąk, Camargo, Sezonienko, Szmidke, Błaszkowski, Sikora, Urban, Damaschke