Polacy zyskują w turniejowych notowaniach. Hiszpanom zaimponowali nie tylko piłkarze, ale i kibice [STUDIO EURO]

Mecz z Hiszpanią zaskoczył na wielu poziomach, i to nie tylko rodzimą publiczność. Odbieraliśmy Hiszpanom piłkę częściej niż Szwedzi, a polscy kibice – choć w mniejszości – zyskali uznanie radosnych Andaluzyjczyków.
Posłuchaj audycji:

„POLACY ZAIMPONOWALI MI”

− Miałem nadzieję, że zagramy lepiej, ale musimy docenić siłę Polski i to, że zagrali świetny mecz. Naciskali na nas bardzo wysoko i blokowali nasze podania. Zaimponowali mi – powiedział na pomeczowej konferencji prasowej trener Hiszpanów Luis Enrique.

Przed sobotnim starciem Paulo Sousa zapowiadał, że będzie starał się walczyć z Hiszpanami ich własną bronią: nie tylko zastawiając się w defensywie, ale i agresywnie atakując, starając się jak najczęściej – i na jak najdłużej – odbierać im piłkę. Doskonale zdawał sobie sprawę z tego, że to bez piłki przy nodze u Hiszpanów najłatwiej o dekoncentrację.

Nawet jeśli zapowiedź polskiej wersji tiki-taki mogła budzić delikatny uśmiech, pomeczowe statystyki pokazują, że Polacy potrafili pozbawić Hiszpanów piłki na dłużej niż zrobili to Szwedzi. Różnica wciąż była kolosalna – 69% posiadania na korzyść podopiecznych Enrique, 31% po stronie Polaków. W meczu ze Szwecją ten stosunek był jednak jeszcze bardziej nierówny: 75% – 25%.

KIBICOWAĆ JAK BIAŁO-CZERWONI

Stawiając się Hiszpanom i doprowadzając do ósmego już remisu podczas drugiej kadencji Luisa Enrique na stanowisku selekcjonera, reprezentacja Polski przyczyniła się do najgorszego startu Hiszpanów na mistrzostwach Europy od 1996 roku.

Rozpoczynając rywalizację na Euro w Anglii Hiszpanie po dwóch pierwszych meczach również mieli na koncie dwa punkty – po remisach z Bułgarią i Francją. Do fazy pucharowej zakwalifikowali się dopiero w ostatnim spotkaniu w grupie, pokonując 2-1 Rumunię.

Podopieczni Paulo Sousy zyskali uznanie na boisku, polscy kibice zaś – na trybunach.

W Hiszpanii ciągle dyskutujemy: Morata, Moreno… Ale co z kibicami?! Było nas dziś więcej, a siedzieliśmy w milczeniu – mówił po meczu rozemocjonowany Hiszpan do mikrofonu dziennikarzy Marki, podczas gdy w tle mijała go lawina kibiców w biało-czerwonych barwach.

Posłuchajcie Polaków, słyszycie? To jest publiczność! A Hiszpanie? Jesteśmy w Sewilli, to jest wstyd – kontynuował.

SZANSE ROSNĄ?

Choć jeden punkt zdobyty przeciw Hiszpanom nie poprawił sytuacji Polaków w grupie, to zapewnił nam minimum – a więc matematyczne szanse na dalszą walkę o wyjście z grupy.

Nastroje wokół reprezentacji Polski wzrosły nie tylko w naszym kraju. Portal Goal.com, który przed pierwszym gwizdkiem Euro 2020 stworzył „ranking sił”, nie pozostawił występu Polaków z Hiszpanią bez komentarza – i bez wpływu na najnowszą klasyfikację.

„Może i mają tylko jeden punkt po dwóch meczach, ale Polska nabierze pewności siebie dzięki temu, że udało jej się zremisować z Hiszpanią, podczas gdy na listę strzelców wpisał się Robert Lewandowski. Aby mieć nadzieję na awans, muszą jeszcze pokonać nieugiętą Szwecję, ale po porażce ze Słowacją na inaugurację rozgrywek przynajmniej dali sobie szansę na odkupienie strat” – czytamy.

Robert Lewandowski i spółka awansowali w najnowszej odsłonie rankingu z miejsca 19. na 13. Większą różnicę na plus odnotowali jedynie Walijczycy – awansując z miejsca 18. na pozycję 11. Hiszpanie obsunęli się o trzy oczka w dół, na miejsce 10.

Na aktualności związane z EURO 2020 zapraszamy w soboty od 18:00 oraz niedziele po godz. 17:00 w magazynie „Radio Gdańsk Z boisk i stadionów”.

Anita Kobylińska
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj