Czy Kuciak lub Alomerović mogą grać słabo? Trener bramkarzy: to jest nierealne

Rywalizacja w bramce to w Lechii temat, który nigdy się nie kończy. W poprzednim sezonie przycichł, głównie za sprawą świetnej formy Dusana Kuciaka, ale w tym wrócił jak bumerang. Walka o miejsce rozgorzała na nowo, znów wygrał ją Słowak. O bramkarzach biało-zielonych, rywalizacji, współpracy, atutach i wadach rozmawiamy z ich trenerem, Pawłem Primelem w cyklu Znajomi Ze Słyszenia. Paweł Primel w Lechii jest nowy. Do klubu przyszedł po odejściu Piotra Stokowca i jego sztabu, w którym był Jarosław Bako. Primel pracował wówczas w Zagłębiu Sosnowiec, po rozmowie z Tomaszem Kaczmarkiem zdecydował się zamienić Fortuna 1. ligę na PKO BP Ekstraklasę.

Początek był nietypowy, bo podczas przerwy reprezentacyjnej Primel do dyspozycji miał tylko Zlatana Alomerovicia. Dusan Kuciak przebywał na zgrupowaniu kadry Słowacji. Sztab podjął niespotykaną decyzję: obaj golkiperzy otrzymali po dwa spotkania do rozegrania, ostateczny werdykt zapadł dopiero po nich. – Przeanalizowaliśmy dotychczasowe mecze bramkarzy w tym sezonie i po tej analizie doszliśmy do wniosku, że taki ruch pozwoli nam poznać ich obu na treningach i w meczach. Chcieliśmy dać czas sobie i bramkarzom na to, żeby nas do siebie przekonali. Obu ich znałem, ale zupełnie inaczej jest po bliższym kontakcie i wspólnej pracy – tłumaczy Primel.

POSŁUCHAJ ROZMOWY Z PAWŁEM PRIMELEM W CYKLU ZNAJOMI ZE SŁYSZENIA:

Primel chwali sobie współpracę z Tomaszem Kaczmarkiem. To pierwszy trener odpowiada ostatecznie za decyzje i wyniki, ale odpowiedzialność i rola szkoleniowca bramkarzy jest bardzo duża. – Rozmawiamy o wszystkim, co dzieje się w zespole. Moją działką jest praca z bramkarzami, jestem z nimi najbliżej i jeśli dyskutujemy na ten temat, to ja mam największy wkład w dyskusję. Zdaję sobie sprawę, że mam wpływ na podejmowane decyzje. To jest moja odpowiedzialność i biorę ją na barki. Trener musi wiedzieć, że może na mnie liczyć – zapewnia Primel.

A decyzje są bardzo trudne, bo obaj bramkarze dali sporo powodów, by na nich stawiać. Kuciak wydaje się być bardziej charyzmatyczny, ma dużo większe doświadczenie, ale w taktyce Kaczmarka ważne jest rozgrywanie przez bramkarza. Na tym polu lepszy jest Alomerović. – Zlatan lepiej gra nogami, ciężko się z tym nie zgodzić. Dusan wie o tym i nad tym pracuje, po ostatnich meczach widać, że ma większy kontakt z piłką, nie boi się rozgrywać i w tym wszystkim uczestniczyć. Próbujemy brać od obu to, co najlepsze, żeby ich braki były jak najmniejsze – wyjaśnia Primel.

ROZMOWY Z PAWŁEM PRIMELEM POSŁUCHASZ TEŻ NA PLATFORMIE SPOTIFY:

Decyzję, że „jedynką” będzie Kuciak, komunikował razem z pierwszym szkoleniowcem. – Rozmowy są wspólne, spotkaliśmy się i z Dusanem, i ze Zlatanem. To była ciężka decyzja, ale trzeba było ją podjąć. Niestety, to jest taka pozycja, że bronić może tylko jeden. Obaj mają dużo plusów, żeby nie powiedzieć, że same. Decyzję musieliśmy podjąć i mam nadzieję, że wszyscy są z niej zadowoleni.

„DWÓJKA” MUSI BYĆ CZUJNA

Poza podnoszeniem lub utrzymywaniem poziomu sportowego, ogromnym wyzwaniem dla trenera jest praca z rezerwowym. Naturalnie będzie on przecież niezadowolony. – Rozmawianie z tym, który ma bronić, nie jest żadnym problemem. On wyjdzie z takiej rozmowy i będzie zadowolony. Więcej czasu trzeba poświęcić temu, który nie gra. Moją rolą jest to, żeby ze Zlatanem rozmawiać i go przygotowywać. On dobrze wie, że jest ważną częścią tego zespołu i w każdej chwili może wskoczyć do bramki. Musi być tak samo przygotowany jak Dusan. Zlatan na treningach wygląda świetnie i ja się z tego bardzo cieszę – mówi Primel.

Sukces chyba na razie osiąga, bo kiedy miał urodziny, upominek wręczał mu właśnie Alomerović. Jego przewagą jest paradoksalnie fakt, że nie gra w narodowej reprezentacji. Kiedy Kuciak trenuje ze Słowakami, Alomerović pracuje w Gdańsku. I czeka na moment, kiedy wskoczy do składu. – Monitorujemy każdy trening, oglądamy i analizujemy. Jeżeli komuś zdarzą się słabsze dni, to trzeba zareagować. Na razie nie mamy takich problemów, ale „dwójka” też musi być czujna. Z drugiej strony ciężko nagle źle bronić, kiedy jesteś na takim poziomie jak Zlatan i Dusan. Umówmy się, to jest nierealne – podkreśla Primel.

Z trenerem bramkarzy Lechii rozmawiamy też o jego rodzinie i radzeniu sobie z życiem na odległość, o Marianie Kelemenie, który popełnił fatalny i katastrofalny w skutkach błąd w pamiętnym finale Pucharu Polski z 2019 roku, o jego synu Damianie, bramkarzu Stali Mielec, z którą Lechia zagra w najbliższej kolejce.

Zapraszają Tymoteusz Kobiela i Paweł Kątnik
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj