KSW ma nowego króla, Leśko z pierwszą porażką od 2018 roku i Gamrot podbijający światowe MMA. Weekend ze sportami walki

Ostatni weekend przyniósł fanom sportów walki mnóstwo emocji. Walka Mameda Khalidova z Roberto Soldiciem zapowiadana była jako największe wydarzenie w historii KSW. Mateusz Gamrot, który rozprawił się z kolejnym rywalem w UFC, puka do ścisłej czołówki w swojej kategorii wagowej. Nie zabrakło również trójmiejskiego akcentu, w postaci pojedynku Bartosza Leśko z Gdyni, który potknął się, podbijając rosyjski rynek mieszanych sztuk walki.
Dawno nie mieliśmy okazji przeżyć tak elektryzującego weekendu w sportach walki. Zaczęło się od pojedynku Bartosza Leśko, który dotychczas szturmem podbijał największą federację MMA w Rosji, lecz tym razem coś nie zagrało po jego myśli. Dzień później odbyła się gala KSW 65, której walka wieczoru zapowiadana była jako początek nowej ery mieszanych sztuk walki w Polsce. Na zwieńczenie tego wszystkiego, Mateusz Gamrot odniósł kolejne zwycięstwo, które otwiera mu drzwi do miejsca w światowej czołówce najlepiej obsadzonej kategorii wagowej w UFC.

PIERWSZA PRZEGRANA OD PONAD CZTERECH LAT

W piątek, 18 grudnia w Krasnodarze doszło do trzeciego pod szyldem ACA pojedynku utalentowanego Bartosza Leśko. Gdynianin miał prawo zapomnieć smaku goryczy porażki, gdyż wcześniej przytrafiło mu się to tylko raz, w marcu 2018 roku, kiedy to na gali FEN musiał uznać wyższość Marcina Naruszczki. Od tamtej pory Leśko wygrał pięć walk, z czego dwie w największej federacji w Rosji, która cieszy się dużą popularnością na całym świecie. Nie wszystko jednak trwa wiecznie, a rozpędzonego gdynianina zatrzymał bardziej doświadczony Husein Kushagov, który znokautował polskiego zawodnika w 2. rundzie. Pozostaje mieć nadzieję, że przegrana, będzie dla zawodnika z Gdyni lekcją, z której wyciągnie wnioski i powróci na zwycięską passę.

NOWA ERA I PRZEKAZANIE PAŁECZKI 

Mamed Khalidov vs Roberto Soldić, czyli starcie ikony europejskiej sceny MMA z młodym zawodnikiem, który powoli tą ikoną się staje. Takie starcie uświetniło sobotnią galę KSW 65 w Gliwicach. Obaj zawodnicy podeszli do siebie z ogromnym szacunkiem. Chorwat przed pojedynkiem z uznaniem wypowiadał się o legendzie Khalidova, wspominając, że kiedy on przychodził na świat, Mamed był już zawodnikiem mieszanych sztuk walki, a pojedynek z nim jest spełnieniem jego marzeń. Soldić nie miał litości dla swojego idola w walce i potężnym ciosem znokautował przeciwnika w 2. rundzie, zostając tym samym mistrzem w dwóch kategoriach wagowych. Khalidov długo nie mógł się podnieść po ciężkim nokaucie. Wydawało się nawet, że z oktagonu zostanie wyniesiony na noszach, jednak 17 tys. ludzi na gliwickiej arenie skandujących jego nazwisko, oraz chęć pogratulowania nowemu królowi KSW zmotywowała go do wstania oraz opuszczenia areny o własnych siłach. Chorwat z szacunku do legendy nie celebrował zwycięstwa, a w wywiadzie po walce, wyzwał do walki mistrza kategorii półciężkiej – Tomasza Narkuna.
 
KOLEJNY POLAK NA SZCZYCIE UFC

Z chęcią wspominamy okres panowania Joanny Jędrzejczyk w UFC. Następnie mogliśmy cieszyć się z wielkich sukcesów Jana Błachowicza. Na naszych oczach rodzi się kolejny polski zawodnik, który wspina się na sam szczyt największej federacji MMA na świecie. Mateusz Gamrot zwyciężył trzeci pojedynek z rzędu w UFC, tym razem pokonując Diego Ferreirę, który jest notowany na 12. pozycji w rankingu kategorii lekkiej. To zwycięstwo zapewni Gamrotowi miejsce w rankingu, co oznacza walki z uznanymi rywalami, za dużo większe pieniądze oraz wyżej w kartach walk. Waga lekka uznawana jest za najlepiej obsadzoną na świecie, a Mateusz Gamrot staje się jej coraz ważniejszą częścią. Reprezentant poznańskiego Czerwonego Smoka wszedł z drzwiami do UFC i zyskuje coraz większą sympatię kibiców na całym świecie. Po wygranej nad Ferreirą zapowiedział, że do 2023 roku to on będzie panował w swojej kategorii oraz wyzwał do walki Michaela Chandlera, który aktualnie znajduje się na 5. pozycji w rankingu wagi lekkiej.

Jakub Krysiewicz
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj