Nie dwumecz, tylko dwa mecze. Lechia – Legia w PKO Ekstraklasie i Pucharze Polski

(fot. Krzysztof Mystkowski / KFP)

Piłkarze Lechii w czterech ostatnich meczach ligowych zdobyli 9 punktów, Legia tylko 7. Biało-zieloni opuścili strefę spadkową ekstraklasy, piłkarze ze stolicy w piątek mogą awansować na pozycję lidera. Stanie się tak, jeśli Legia pokona Lechię.

– Legia ma sporo atutów w ofensywie i liczymy się z tym, że w wielu fazach spotkania nasi rywale będą mieli inicjatywę – stwierdził Marcin Kaczmarek, trener gdańszczan. O słabościach nie chce mówić, bowiem tutaj dostrzega szanse na zaskoczenie rywala – tym bardziej, że w ostatnim meczu Legioniści dali pokaz siły, strzelając Jagiellonii w Białymstoku pięć goli.

BONUS MENTALNY

Lechia w drugiej połowie października wygrała trzy mecze z rzędu. Zarówno trener Marcin Kaczmarek, jak i pomocnik Jakub Kałuziński zgodnie przyznali, że korzystnie wpłynęło to na morale zespołu.

Biało-zieloni pokonali Zagłębie 3:0 w Lubinie oraz Stal Mielec 1:0 na własnym stadionie. Te wyniki umożliwiły opuszczenie strefy spadkowej. Ponadto, w 1/16 finału Pucharu Polski wyeliminowali drugoligową Radunię zwycięstwem 4:1 w Stężycy.

– Te trzy zwycięstwa stanowią dla nas dodatkowy bonus mentalny, bo dobre wyniki zawsze budują atmosferę. Jeśli chodzi o mecze ekstraklasy, najbardziej cieszę się z punktów, ale te spotkania były różne w naszym wykonaniu. Wspólny mianownik jest taki, że nie straciliśmy w nich bramki, jednak w Lubinie lepiej konstruowaliśmy swoje akcje, stwarzaliśmy więcej sytuacji i zdobyliśmy trzy ładne bramki – przyznał w środę na konferencji prasowej trener Lechii.

DWA MECZE – NIE DWUMECZ

Piątkowy mecz ligowy ma dużą stawkę dla obu zespołów. Legia w razie zwycięstwa awansuje na pozycję lidera PKO Ekstraklasy, Lechia może wrócić do strefy spadkowej. Zwycięstwo gdańszczan pozwoli doścignąć kolejnych rywali.

Taktyka na wtorkowy mecz będzie zależała od przebiegu piątkowego

– Nie podchodzę do naszej rywalizacji jak do dwumeczu. Myślę oczywiście co dalej, bo trzeba patrzeć krok do przodu. Kolejne spotkanie jest dosyć szybko, ale będziemy mieli kilka dni, żeby odpowiednio i na bieżąco zareagować. Na razie koncentrujemy się na tym, aby optymalnie przygotować drużynę do piątkowego meczu. Są różne scenariusze i mam w głowie różne pomysły – przyznał Marcin Kaczmarek.

Początek piątkowego spotkania w Warszawie o 20.30, wtorkowy mecz o tej samej porze na Polsat Plus Arenie.

Włodzimierz Machnikowski/aKa

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj