Znakomity bramkarz poprowadził Duńczyków. Pokonali Hiszpanię i w finale będą bronić tytułu mistrzostw świata

(Fot. PAP/Adam Warżawa)

Nie było niespodzianki w Ergo Arenie. Faworyzowani Duńczycy, których liderem był bramkarz Niklas Landin, pokonali Hiszpanów 23:26 i awansowali do finału mistrzostw świata. Pokonanym zostanie mecz o brąz.

Niklas Landin był absolutnie największą gwiazdą pierwszej połowy. Duński bramkarz grał fenomenalnie, a przy tym wyglądał tak, jakby zatrzymywanie rywali nie sprawiało mu żadnych kłopotów. Świetnie współpracował z obroną, potrafił też genialnie zachowywać się w bezpośrednich pojedynkach. Był ogromnym atutem swojej drużyny.

Podobnie jego odpowiednik Gonzalo Perez De Vargas, który jakkolwiek utrzymywał Hiszpanów w grze. Tylko jego znakomita postawa powodowała, że mecz nie został niemalże zamknięty jeszcze przed przerwą. Duńczycy rozgrywali szybciej, budowali akcje z większą swobodą i łatwością. Nawet grając w osłabieniu potrafili zneutralizować atuty rywali. Hiszpanie mieli lepszy moment, zmniejszyli straty do dwóch bramek, ale po chwili ich nieskuteczność znów dała o sobie znać. Do przerwy przegrywali więc 10:15.

ZMIANA TAKTYKI PRZYNIOSŁA EFEKTY

W drugiej połowie Hiszpanie zmienili taktykę defensywną, podchodzili zdecydowanie wyżej do tercetu duńskich rozgrywających. To przyniosło efekty. Akcje rywali stały się dłuższe, tempo spadło, a razem z nim również skuteczność. Mistrzowie świata dość długo nie mogli znaleźć rozwiązania i ze stanu 15:20 Hiszpanie wyszli na 19:20. Ta taktyka mogła jednak sprawdzić się tylko wtedy, kiedy grali w pełnym składzie. Duńczycy świetnie wykorzystali pierwszy okres gry w przewadze i znów powiększyli dystans do pięciu trafień.

Każdy błąd Hiszpanów był wykorzystywany, a wraz z upływającym czasem ten zespół chciał grać coraz szybciej i pomyłek pojawiało się coraz więcej. Po chwilowym kryzysie Duńczycy opanowali sytuację, w odpowiedzi na wyżej grającą defensywę wycofywali bramkarza nawet w okresach gry 7 na 7 i zyskiwali przewagę. Hiszpanów stać było jeszcze na zryw w końcówce. Na 48 sekund przed końcem było 23:25, ale mieli rzut karny. Sole przegrał jednak pojedynek z Landinem, a Hiszpanie przegrali cały mecz 23:26 i zagrają o brąz. Duńczycy będą bronili tytułu.

Tymoteusz Kobiela

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj