Wielki sukces polskich hokeistów. Biało-czerwoni wracają do elity po 21 latach

(Fot. PAP/Zbigniew Meissner)

Zwycięstwo reprezentacji Polski nad Rumunią 6:2 przypieczętowało awans do mistrzostw świata elity, które odbędą się w przyszłym roku w Ostrawie. Ostatni raz Polska grała w tych rozgrywkach w 2002 roku.

Triumf nad piątkowym rywalem zapewniał biało-czerwonym upragniony awans do elity. Reprezentacja Polski w drodze o upragniony awans pokonywała między innymi Włochów, Koreę Południową oraz w ostatnim, decydującym spotkaniu – Rumunię. Teraz Polaków czekają mecze z największymi potęgami w postaci Kanady, USA, Szwecji, Czech oraz Finlandii.

– Cieszę się ogromnie. Jestem pod wielkim wrażeniem. Wzruszyłem się. Sztab szkoleniowy zasłużył na wielkie gratulacje. Zbudowali monolit. Trwało to długi czas, ale się udało. Doświadczenie pomogło. Bardzo dobrze graliśmy w przewagach. Nie poddawaliśmy się. Graliśmy z poświęceniem. Walczyliśmy o każdy krążek. Widać było ogromne zaangażowanie. Wiadomo, że popełnialiśmy błędy i mogliśmy zagrać kilka razy inaczej, ale mimo nerwów wypełniliśmy cel. Drużyna pokazała charakter. Polacy zasłużyli na sukces. Nie zawsze drzwi do elity otwierają się tak szeroko – mówił dla TVP Sport były reprezentant Polski w hokeju na lodzie, olimpijczyk z Albertville 1992, Mariusz Czerkawski.

Dorobek punktowy Polaków to trzy wygrane i jedna porażka po dogrywce z prowadzącą w tabeli Wielką Brytanią. Jej zwycięstwo nad zajmującymi 3. miejsce Włochami pozwalałoby Polakom awansować nawet w przypadku przegranej z Rumunią. Teraz dla biało-czerwonych korzystniejsze byłoby zwycięstwo Włochów, bo w tym przypadku Polska ukończy mistrzostwa świata dywizji IA na 1. pozycji.

POWRÓT PO LATACH

W gronie najlepszych Polacy ostatni raz byli w 2002 roku. Od tamtej pory po spadku odbywała się tułaczka po niższych ligach. Po 21 latach przyszedł czas na przełamanie i powrót polskiego hokeja na szczyt.

– Pamiętam 2002 rok, gdy spadaliśmy z elity. Nie do końca z naszej winy. Wtedy Japończycy mieli z góry zapewnione utrzymanie. Lekko się nam oberwało. Dobrze, że po latach znowu jest pięknie. Możemy się cieszyć tym, co będzie za dwanaście miesięcy – podsumował Czerkawski.

Jakub Krysiewicz

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj