Po 164 godzinach, 14 minutach i 2 sekundach Robert Karaś ukończył ultra triathlon na dystansie 10-krotnego Ironmama podczas Brasil Ultra Tri. Zawodnik z Elbląga ustanowił tym samym nowy rekord świata, bijąc poprzedni o prawie 18 godzin.
Wielu w niego wątpiło, szczególnie w momencie, gdy do mediów społecznościowych spływały informacje o odnowieniu kontuzji. Nadzieje tym bardziej gasły w momencie, gdy informowano o kolejnych kontuzjach i o tym, że ostatnie kilometry Elblążanin będzie musiał pokonywać marszem. Ostatecznie Robert Karaś ukończył zawody, bijąc również rekord świata, który należał do Belga, Kennetha Vanthuyne’a i wynosił 182 godziny, 43 minuty i 43 sekundy.
Na dystans 10-krotnego Ironmana składa się 38 kilometrów pływania, 1800 kilometrów jazdy na rowerze oraz 422 kilometry biegu. Chcąc pobić rekord świata, nie było czasu na sen, czy odpoczynek. W grę wchodziły jedynie krótkie drzemki na regenerację, szczególnie że raz Karaś był zmuszony do ośmiogodzinnej przerwy na zminimalizowanie bólu, jaki wywoływała odnowiona kontuzja.
POLACY GÓRĄ
Brasil Ultra Tri nadal trwa i choć wiadomo już, że jego zwycięzcą został Robert Karaś, w grze o srebro i brąz nadal są Jurand Czabański i Rafał Godzwon. Obaj zajmują obecnie kolejno drugą i trzecią pozycję, zostawiając w tyle innych zawodników.
Choć trzech Polaków będących na czele stawki dzieliły dziesiątki kilometrów, w pewnym momencie spotkali się i pokonywali dalszy dystans u swojego boku. Dystans rowerowy oraz biegowy odbywał się na pętli, dzięki czemu zawodnicy mimo bycia na różnych etapach, mieli taką możliwość.
#TEAMKARAS UPDATE 🫡
Robertowi zostało 70 okrążeń do ukończenia całego wyścigu!!!
To oznacza, że w etapie biegowym pokonał już barierę 300 km 🤯😵💫Coraz bliżej!💪🏼#famexkaras pic.twitter.com/YvNLMPGsYF
— FAME MMA (@famemmatv) May 26, 2023
SPORTOWY ŚWIAT KŁANIA SIĘ KARASIOWI
Sukces triathlonisty z Elbląga odbija się szerokim echem w sportowym świecie. Gratulacje składają mu wszelkie persony związane ze sportem, a podczas zawodów kciuki za niego trzymał – były już – rekordzista świata, Kenneth Vanthuyne.
– To jest nieziemski sportowiec z żelazną siłą woli. On zasługuje na to, aby zmiażdżyć ten wynik. Tak właściwie na sam koniec każdy wynik poniżej rekordu, który nie zostanie przypłacony ciężką kontuzją, będzie wygraną – mówił Belg.
Sukces Roberta Karasia docenili również polscy sportowcy. Wśród nich jest m.in. były zawodnik Lechii Sławomir Peszko, legendy MMA – Joanna Jędrzejczyk i Łukasz Jurkowski, pięściarz Artur Szpilka oraz siatkarka Joanna Wołosz.
Robert Karaś? Terminator🥇🇵🇱👊🏻 pic.twitter.com/iEMuiNd77m
— Łukasz Jurkowski (@Jurasmma) May 27, 2023
HEROOOO #RobertKaras ❤️❤️ https://t.co/wkzZiwpLwq
— Joanna Jedrzejczyk (@joannamma) May 27, 2023
🇵🇱🇵🇱💯💯 https://t.co/0M3PARQ0DQ
— Artur Szpilka (@szpilka_artur) May 27, 2023
BYŁY STRAŻAK ŁAMIE GRANICE WYTRZYMAŁOŚCI
Robert Karaś urodził się w Elblągu. Część swojego życia spędził w Gdańsku, gdzie uczęszczał do Szkoły Mistrzostwa Sportowego. W przeszłości był także strażakiem zawodowym w PSP w Nowym Dworze Gdańskim.
Elblążanin przełamuje bariery również w innych dyscyplinach. W ostatnim czasie związał się z freakfightową organizacją Fame MMA, która została również jego oficjalnym sponsorem podczas zawodów w Brazylii. Karaś stoczył dotychczas jeden pojedynek, w którym jednogłośną decyzją sędziów pokonał bardziej doświadczonego w boju rapera Filipa „Filipka” Marcinka.
Podczas przygotowań do walki Karaś doznał kontuzji nogi, co nie przeszkodziło mu w kontynuowaniu treningów. Jak informowali jego trenerzy, wykonywał wtedy treningi bokserskie, klęcząc na kolanach.
Ze startem Karasia w Brasil Ultra Tri, który relacjonowany był przez Fame MMA na ich mediach społecznościowych, związana była również akcja charytatywna. Triathlonista i organizacja freak fightowa zorganizowali wspólnie zbiórkę pieniędzy na rzecz podopiecznej fundacji Dzieciom Zdążyć z Pomocą, która była promowana razem z relacjonowaniem wielkiego sukcesu Roberta Karasia.
Podczas relacji live, Robert Karaś przyznał, że pomoc dziewczynce stała się dla niego jedną z największych motywacji w wyścigu.
– To mnie bardzo zmotywowało. Wiem, że nie robię tego tylko dla siebie, rodziny, przyjaciół, tylko też dla tej dziewczynki. Ona będzie mnie motywowała w trudnych chwilach – powiedział Robert Karaś w rozmowie z Maciejem Turskim.
Jakub Krysiewicz