Arka, która w poprzednim sezonie wygrała 10 i przegrała tylko 5 z 17 spotkań wyjazdowych, potwierdziła, że także w trwających rozgrywkach nie zamierza jeździć na wycieczki, tylko po punkty.
Pierwszy w sezonie mecz z Termaliką Bruk-Bet Nieciecza zremisowała 2:2, grając drugą połowę z przewagą jednego zawodnika. Wyjściowy skład w meczu przeciwko Górnikowi Łęczna był identyczny, jak ten z inauguracji sprzed tygodnia: Chudy – Stolc, Marcjanik, Lipkowski – Predenkiewicz, Bednarski, Milewski, Gojny – Skóra, Kobacki – Czubak.
O CAŁĄ PULĘ
Gdynianie zaczęli odważnie i wywalczyli w pierwszym kwadransie 4 rzuty rożne. W 14. minucie niewiele brakowało do szczęścia, gdy z pola karnego minimalnie niecelnie strzelił Milewski. W rewanżu w 22. minucie niebezpieczną sytuację pod bramką gdynian stworzył były gracz żółto-niebieskich – Damian Zbozień. Obrońca Górnika dośrodkował wzdłuż pola bramkowego, ale piłkę zdołał wybić Chudy. W zespole gospodarzy grał także inny były gracz Arki – Adam Deja oraz m.in. były pomocnik Lechii Gdańsk Egzon Kryeziu. W 27. minucie tuż obok słupka strzelił Kobacki, a trzy minuty później blisko zamknięcia akcji po dośrodkowaniu na dalszy słupek był Predenkiewicz. W 35. minucie Gostomskiego sprawdził Skóra. Tuż przed przerwą bramkę do szatni mógł zdobyć Bednarski, jednak po błędzie bramkarza gospodarzy nie zdołał opanować piłki. Gospodarze nie pozostawali dłużni i gra była wyrównana. Do przerwy bez bramek, ale ze wskazaniem na Arkę.
SZANSE PO PRZERWIE
W drugie połowie przewaga Arki w spięciach pod bramką rywala była jeszcze bardziej wyrazista, choć posiadanie piłki było zbilansowane. Gdynianom wciąż brakowało jednak skuteczności. Zza pola karnego próbowali strzelać Bednarski i Skóra, efektowną piętką w polu karnym zagrał Czubak, aktywny był Kobacki. Nie wychodziły ani strzały z dystansu, ani stałe fragmenty gry – jak choćby rzuty rożne, których Arka egzekwowała ponad piętnaście. Zadowolony z postawy swych wybrańców trener Wojciech Łobodziński na pierwszą zmianę zdecydował się dopiero w 82 minucie, kiedy zmęczonego Skórę zastąpił Wilczyński. Po chwili został on jednak ukarany żółta kartką. W 89 minucie w drużynie zdążył zadebiutować Sawicki, który zmienił Kobackiego. Meczu nie zdołał dokończyć Wilczyński, który doznał kontuzji i do protokołu meczowego zdołał się wpisać Borecki.
Roszady nie przyniosły efektów i Arka wciąż bez zwycięstwa, ale także bez porażki.
Włodzimierz Machnikowski/aKa