Marek Zakrzewski zdobył dwa złote medale Mistrzostw Europy do lat 20. Na przebiegnięcie 100 metrów potrzebuje 10,25 sek. Dystans dwukrotnie dłuższy pokonuje w niewiele ponad 20,50 sek.
Dopiero w grudniu skończy 18 lat. Świat usłyszał o nim w Jerozolimie już przed rokiem, gdy został mistrzem Europy juniorów młodszych. Na początku sierpnia przebił to osiągnięcie, wygrywając zarówno sprint, jak i bieg na 200 m w kategorii do lat 20.
Talent Marka odkryła pani od wf-u, która w ramach zajęć pozalekcyjnych wysłała nastolatka na Czwartki Lekkoatletyczne. Oczywiście wygrał…
Dumni z osiągnięć syna rodzice zachęcali sprawnego chłopaka do sportowego wyczynu. Ten nie do końca podzielał ich zdanie. Kiedy jednak spotkał do dziś najszybszego w historii czterystumetrowca – Tomasz Czubaka – dał się przekonać. Z roku na rok cierpliwie poprawia rekordy życiowe, urywając dziesiąte sekundy. Nie wybiega daleko w przyszłość. Liczy się tu i teraz, a potem – zobaczymy.
Marek ujmuje grzecznością i pokorą. Jest radosnym nastolatkiem, który z faktu bycia mistrzem Europy nie czerpie grama próżności. Cieszy się każdym kolejnym startem, sezonem i zawodami. W czasie igrzysk w Paryżu będzie miał niespełna 19 lat. Trudno przesądzić, czy zdąży wystartować, czy na spełnienie olimpijskich marzeń będzie musiał poczekać do Los Angeles, kiedy będzie w kwiecie sprinterskiego wieku.
Już teraz za przymioty ducha i ciała, za charakter i pracowitość oraz za znakomite wyniki został Sportową Osobowością Sierpnia.
Włodzimierz Machnikowski