Korsarz opuszcza załogę legendarnego Wybrzeża. Marek Szatkowski wspomina Jana Jargiełłę [POSŁUCHAJ]

(Fot. Polski Związek Koszykówki)

W czwartek, 30 listopada pożegnaliśmy Jana Jargiełłę, legendę Wybrzeża i Spójni Gdańsk, trzykrotnego mistrza Polski oraz wieloletniego trenera. – Był wspaniałym człowiekiem. Wychował grono zawodników, którzy grają do tej pory – wspominał Marek Szatkowski, trener i zawodnik.

– Jeszcze w połowie listopada spotkaliśmy się w Gdańsku. Po dłuższej przerwie dwukrotnie do nas przyjechał. Nic nie wskazywało na to, że będzie się działo coś złego – wspominał Szatkowski, który miał przyjemność grać wspólnie z Janem Jargiełłą w drużynach „oldboys” gdańskiego Neptuna.

Jargiełło urodził się 8 lutego 1941 roku. Na początku koszykarskiej kariery zasilał szeregi lubelskiego Startu. Następnie trafił na Pomorze, gdzie grał w Wybrzeżu i Spójni Gdańsk. Razem z gdańskimi Korsarzami trzykrotnie sięgał po mistrzostwo Polski – raz zdobył srebrny medal, a dwa razy brązowy.

Po zakończeniu kariery zawodniczej rozpoczął pracę jako trener. Z Wybrzeżem Gdańsk wygrał rozgrywki w sezonie 1977/1978, a dwa lata później zajął drugie miejsce. Dwukrotnie sięgnął również po Puchar Polski. Oprócz Wybrzeża prowadził zespoły Spójni Gdańsk, Stali Stalowa Wola, Odry Brzeg, Basketu Kwidzyn. Przez lata pełnił również funkcję trenera koordynatora grup młodzieżowych w Treflu Sopot.

ZADZIORA I BOISKOWY EGOISTA

W rozmowie z Włodzimierzem Machnikowskim Jargiełłę na boisku wspominał Marek Szatkowski. – To był zadziora. Nie odpuszczał” żadna piłka nie była do stracenia. Był trochę egoistą, jeżeli chodzi o zdobywanie punktów. To pewna cecha, bo w każdej drużynie musi być ktoś, na kogo można liczyć, że będzie zdobywał punkty – podkreślał. Wspomniał też o trenerskich osiągnięciach Korsarza. Przypominał, że w najwyższych klasach rozgrywkowych nadal występują zawodnicy, którzy koszykarskiego fachu uczyli się właśnie od Jargiełły.

– Przez wiele lat współpracował ze mną w Treflu, był koordynatorem do spraw młodzieży. Wychował grono zawodników, którzy do tej pory grają w ekstraklasie i w reprezentacji Polski – zaznaczał.

Uroczystości pogrzebowe rozpoczną się w czwartek, 7 grudnia o godzinie 13:30 w kościele pod wezwaniem świętego Bartłomieja w Czernikowie, gdzie Korsarz spędził ostatnie lata życia. Ceremonia pogrzebowa odbędzie się na miejscowym cmentarzu parafialnym.

Posłuchaj całej rozmowy:

jk

 

 

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj