Lechia na półmetku pierwszoligowych rozgrywek zajmuje trzecie miejsce. W 17 meczach zespół zgromadził 29 punktów, co daje średnią 1,7 na mecz. Do prowadzącej Arki traci cztery punkty, do wicelidera – Odry Opole już tylko jeden. Za plecami czai się GKS Tychy, który ma punkt straty przy jednym zaległym spotkaniu.
Trener Szymon Grabowski jasno określa cel – bezpośredni awans do ekstraklasy, czyli zajęcie jednego z dwóch czołowych miejsc. Szkoleniowiec jest zadowolony z zaangażowania piłkarzy. Mimo braku kontuzjowanych Luisa Fernandeza oraz Conrado drużyna znajduje się w ścisłej czołówce. Pytany o zachowania piłkarzy najwyżej ocenia przejście z ataku do obrony po stracie piłki. Jest także zadowolony z gry skrzydłowych. Wzmocnień wymaga środek obrony, gdzie Chindris i Olsson nie mają zmienników. Budująca jest postawa młodych Polaków – Neugebauer i Piła swą dobrą formę potwierdzili golami, które dały przed tygodniem zwycięstwo nad Miedzią.
CHROBRY CZYNI WIOSNĘ
Meczem z Chrobrym Głogów Lechia zaczyna rundę rewanżową, zwaną także wiosenną. Rywal zajmuje zaledwie 15. miejsce w tabeli, ale wygrał trzy ostatnie mecze i to determinuje przygotowania biało-zielonych. Nie ma mowy o lekceważeniu przeciwnika. Na inaugurację rozgrywek, będąca w budowie Lechia wygrała w Głogowie 4:2.
– Zagraliśmy bardzo dobry mecz, ale to dziś nie ma znaczenia. Oba zespoły wyglądają zupełnie inaczej. Chrobry wygrał trzy ostatnie mecze i to bierzemy w pierwszej kolejności pod uwagę – tłumaczy Szymon Grabowski.
W sobotę przed szansą odniesienia drugiego zwycięstwa nad rywalem z Dolnego Śląska staną wyłącznie polscy piłkarze – Kałahur, Neugebauer, Piła, Sezonienko, Biegański i Zjawiński.
Trener Szymon Grabowski pozostaje optymistą. Tym bardziej że dostrzega rezerwy. – Do sufitu jeszcze trochę nam brakuje – dodaje w rozmowie z Włodzimierzem Machnikowskim.
Posłuchaj całej rozmowy:
Włodzimierz Machnikowski/ol