Kapitan z kontraktem, 23 piłkarzy Lechii z nadziejami na podbój ekstraklasy

(fot. Krzysztof Mystkowski / KFP)

23 piłkarzy wzięło udział we wtorek w pierwszym po przerwie letniej treningu beniaminka ekstraklasy Lechii Gdańsk. Zabrakło Dawida Bugaja i Jakuba Sypka, których nie zadowalał rola rezerwowych i szukają nowych pracodawców. Z łotewskiej Valmiery wykupiono Rifeta Kapica. Kapitan podpisał kontrakt obowiązujący do 30 czerwca 2027 roku.

W pierwszym dniu zawodnicy przeszli testy wydolnościowe i szybkościowe. W zajęciach wzięli udział m.in. Maksym Chłań, który w ostatnich tygodniach przebywał na zgrupowaniu olimpijskiej kadry Ukrainy, a w najbliższych dniach uda się na urlop, a także powracający po kontuzjach Conrado i rodak Chłania, napastnik Bohdan Wjunnyk.

Zabrakło Francuza Loupa Diwana Gueho, w sprawie którego trwają negocjacje transferowe z SC Bastia, przechodzących rehabilitację Luisa Fernandeza i Bartosza Brylowskiego oraz Antoniego Mikułki, który ma odejść do Wieczystej Kraków.

– Liczę, że dołączy do nas jeszcze czterech-pięciu zawodników, zwłaszcza na pozycjach, gdzie nie mamy po dwóch piłkarzy. Tak jak w minionym sezonie chcemy w kwestiach transferowych być cierpliwi, bo taka postawa przyniosła nam przecież znakomity efekt – komentuje spekulacje transferowe trener Szymon Grabowski.

W SOBOTĘ „DERBY”

W sobotę zaplanowano pierwszy sparing z beniaminkiem A-klasy – Tylko Lechia Gdańsk, a tydzień później we Wronkach z Lechem Poznań. W poniedziałek, 1 lipca, drużyna wyjedzie na tygodniowe zgrupowanie do COS Cetniewo i 6 lipca rozegra kolejny mecz kontrolny – rywal jest w trakcie ustalania. Cztery dni później biało-zieloni zmierzą się w Gdańsku z występującą w drugiej lidze Chojniczanką Chojnice, a 13 lipca we Włocławku – z pierwszoligową Wisłą Płock.

Na inaugurację rozgrywek gdańszczanie zagrają w piątek, 19 lipca, o godz. 20:30 we Wrocławiu z wicemistrzem Polski – Śląskiem.

NIE TYLKO EKSTRAKLASA

Piłkarze i trenerzy w wolnych chwilach śledzą wydarzenia na Euro 2024. Trener Grabowski jest zbudowany po pierwszym meczu Polaków

Włodzimierz Machnikowski

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj