Najgorszy w sezonie mecz szczypiornistów PGE Wybrzeża. „Nie zrealizowaliśmy 10 proc. założeń”

(fot. PAP/Adam Warżawa)

Była walka, ale tylko do 25. minuty pierwszej połowy. Szczypiorniści PGE Wybrzeża zagrali słabe spotkanie i przegrali pierwszy mecz po serii sześciu wygranych. Lepsza w centrum sportowym GUMed okazała się drużyna Rebud KPR Ostrovia Ostrów Wielkopolski 39:28.

Gdańszczanie przystępowali do tego meczu w roli faworyta, ale tylko w połowie pierwszej połowy udowadniali to na boisku. Rywal od początku zaprezentował się bardzo solidnie, prowadził w pewnym momencie 10:8 po świetnej grze Daniela Reznickiego, który na samym początku meczu dziurawił obronę gdańszczan i zdobył 5 goli. W tej części meczu gospodarze jeszcze zdołali zniwelować straty i wyjść nawetg na prowadzenie 13:11 za sprawą dobrze dysponowanego Mikołaja Czaplińskiego, ale od 25 minuty dotknęła ich niewyobrażalna zapaść. Od tej pory przestali realizować założenia, byli mało konkretni w obronie, a w ataku brakowało płynności. Pierwsza połowa skończyła się prowadzeniem ostrowian 19:16.

REWELACYJNY BRAMKARZ

W drugiej części było jeszcze gorzej, głównie za sprawą rewelacyjnego w bramce gości Mikołaja Krekory. Rutynowany 36-latek spisywał się fenomenalnie, wybronił 40 proc. rzutów Wybrzeża, a gdy tylko gdańszczanie zabierali się do odrabiania strat, Krekora bronił niesamowite rzuty, zarówno te z otwartej pozycji, jak i z rzutów karnych. Łącznie zanotował 14 udanych interwencji, gdy jego vis a vis – zaledwie 3 i 4 obrony.

– Zdecydowanie był to najgorszy nasz mecz w tym sezonie. Nie zrealizowaliśmy 10 proc. założeń przedmeczowych. W ataku byliśmy strasznie nieskuteczni, bramkarz Ostrovii wyczyniał niesamowite rzeczy, ale to także był wynik naszych błędów – przyznał po meczu skrzydłowy Piotr Papaj.

– Musimy wyciągnąć bardzo dużo wniosków, bo nie wygramy żadnego meczu, jeśli zagramy tak jak dzisiaj – wtórował Papajowi Maciej Papina, rozgrywający PGE Wybrzeża. – Mieliśmy założenia przed meczem inne niż to wyglądało. Nie mieli nam rzucać tylu bramek z koła, nie możemy tak grać w obronie, a w ataku popełniliśmy głupie błędy – mówił Maciej Papina.

To koniec sześciomeczowej serii zwycięstw w wykonaniu Wybrzeża. Kolejna może się zacząć 19 października wyjazdowym meczem z Górnikiem Zabrze.

Paweł Kątnik

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj