Cracovia bezlitosna. Kallman nokautuje Lechię w Gdańsku

Gdańsk, 03.11.2024 r. Zawodnik Lechii Gdańsk Dominik Piła (L) i Ajdin Hasic (P) z Cracovii podczas meczu 14. kolejki piłkarskiej Ekstraklasy. (fot. PAP/Piotr Matusewicz)

W trzecim niedzielnym meczu 14. kolejki piłkarskiej ekstraklasy Lechia przegrała na własnym stadionie z Cracovią 1:2 (0:2). Tym samym gdańszczanie nie wygrali szóstego ligowego spotkania z rzędu, a goście, dla których obie bramki zdobył Benjamin Kallman, zanotowali szósty wyjazdowy triumf.

W Gdańsku doszło do konfrontacji najgorszej defensywy oraz najlepszej ofensywy ekstraklasy. W 13 potyczkach Lechia straciła 26 goli, natomiast Cracovia zdobyła 28 bramek.

RZUT KARNY W 4. MINUCIE

Goście bardzo szybko powiększyli swój dorobek. Już w 4. minucie, po zagraniu ręką Tomasza Neugebauera, arbiter podyktował rzut karny, który wykorzystał Kallman. Tym samym fiński napastnik zaliczył ósme ligowe trafienie.

Po chwili z powodu kontuzji krakowianie stracili Rumuna Virgila Ghitę – trzeciego w ostatnim okresie, po Kamilu Gliku i Jakubie Jugasie, podstawowego defensora.

GDAŃSZCZANIE OSŁABIENI

Gospodarze starali się odrobić straty i w 25. minucie bliski szczęścia był Maksym Chłań, jednak strzał ukraińskiego bocznego pomocnika obronił Słowak Henrich Ravas.

W 35. minucie po faulu na Patryku Sokołowskim drugą żółtą kartkę zobaczył lewy obrońca Conrado i od tego momentu gdańszczanie musieli radzić sobie w „10”.

Gdańsk, 03.11.2024 r. Zawodnik Cracovii Benjamin Kallman cieszy się z gola podczas meczu 14. kolejki piłkarskiej Ekstraklasy z Lechią Gdańsk (fot. PAP/Piotr Matusewicz)

STRZAŁ PRZED PRZERWĄ

Jeszcze przed przerwą przyjezdni powiększyli prowadzenie – w 44. minucie z ostrego kąta piłkę do siatki ponownie skierował Kallman. W tej sytuacji nie popisała się obrona biało-zielonych na czele z Bohdanem Sarnawskim, który wrócił do bramki po ośmiu spotkaniach przerwy.

W 56. minucie Kallman mógł strzelić swojego trzeciego gola, natomiast w rewanżu dogodnej okazji nie wykorzystał Bohdan Wjunnyk. W 66. minucie Sarnawski obronił nogami uderzenie Otara Kakabadze, a po chwili nie dał się zaskoczyć Mikkelowi Maigaardowi.

KONTAKTOWA BRAMKA

Niespodziewanie lechiści zdobyli jednak kontaktową bramkę. W 77. minucie po rzucie rożnym Rifeta Kapica Ravasa pokonał Bujar Pllana, który pojawił się na murawie pięć minut wcześniej.

W końcówce w ogóle nie widać było, że „Pasy” grają z przewagą jednego piłkarza. Gospodarze mieli przewagę, groźnie uderzali z dystansu, ale nie zdołali już doprowadzić do remisu.

MINUTA CISZY

Przed meczem minutą ciszy uczczono pamięć czterech młodych kibiców Lechii, którzy zginęli w karambolu wracając do domu po spotkaniu z Legią Warszawa.

Oprawa przygotowana przez kibiców Lechii Gdańsk w czasie meczu z Cracovią 03.11.2024 r. (fot. Radio Gdańsk/Paweł Kątnik)

PAP/puch

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj