Wygrywają w kraju, przegrywają w Europie. Koszykarze Trefla wciąż bez zwycięstwa w Euro Cup. W meczu z Besiktasem Stambuł doznali siódmej porażki – najwyższej z dotychczasowych 79:100.
Trefl rozgrywa mecze średnio co 3-4 dni. W lidze jest współliderem z dorobkiem pięciu zwycięstw, w grupie A Euro Cup zajmuje ostatnie miejsce z bilansem siedmiu porażek.
ZABRAKŁO SIŁ
W meczu przeciwko Besiktasowi zabrakło Goeffrey’a Groselle’a. Amerykanin z polskim paszportem doznał urazu i mimo iż rozgrzewał się przed meczem, to na parkiet nie wyszedł. Słabszy mecz rozegrał także znajdujący się ostatnio w niezłej formie Marcus Weathers. W konsekwencji w ostatniej kwarcie sopocianie opadli z sił. Rzucili tylko 5 pkt i przegrali nieco ponad stan, tracąc pierwszy raz w tym sezonie 100 pkt.
O sukcesie ubiegłorocznego półfinalisty tych rozgrywek przesądziła w Sopocie głównie bardzo dobra skuteczność z dystansu – ekipa ze Stambułu zaliczyła 14 rzutów za trzy na 29 prób, gospodarze odpowiedzieli zaledwie sześcioma celnymi trójkami. Koszykarze Besiktasu stanęli też 17 razy na linii osobistych i pomylili się tylko raz (Trefl miał 21 na 27).
Już w piątek mecz na szczycie Orlen Basket Ligi. Zagrają dwa dotychczas niepokonane w krajowych rozgrywkach zespoły – Trefl – Anwil Włocławek .
Spotkanie podsumował prezes Trefla, Marek Wierzbicki. Posłuchaj:
Trefl Sopot – Besiktas Fibabanka Stambuł 79:100 (25:32, 26:25, 23:24, 5:19)
Punkty:
Trefl Sopot: Andy Van Vliet 16, Robert McGowens 15, Aaron Best 12, Mikołaj Witliński 11, Tarik Phillip 7, Jakub Schenk 6, Jarosław Zyskowski 6, Marcus Weathers 6, Bartosz Jankowski 0.
Besiktas Fibabanka Stambuł: Jonah Mathews 21, Yigit Arslan 19, Dustin Sleva 11, Conor Morgan 11, Emanuel Terry 8, Kyle Allman 7, Derek Needham 7, Kelan Martin 7, Kerem Konan 5, Berk Ugurlu 4.
Włodzimierz Machnikowski/am