Półki pokaźnych rozmiarów regału uginają się pod pucharami. Na samym środku jest ten najważniejszy, za awans do IV ligi. Awans historyczny: Kolejarz ma już 98 lat, a jeszcze nigdy nie był na takim poziomie. Po cichu w cieniu Chojniczanki rośnie drugi istotny klub.
Jeszcze nieco ponad 3 lata temu Kolejarz grał w A-klasie. W sezonie 2020/21 nawet jej nie wygrał, chociaż bilans 24 – 3 – 1 jest imponujący. Lepsza, o dwa punkty, była jednak Styna Godziszewo. Kolejarz wywalczył awans, trzy kolejne lata spędził w klasie okręgowej i po barażach dobił się w końcu do IV ligi. Cel od początku jest jasny – utrzymanie.
O ten cel nie będzie łatwo, bo lokomotywa kilka razy zderzyła się ze ścianą. Przykłady? 1:4 z rezerwami Chojniczanki, 0:4 z Gryfem Wejherowo, 0:5 z Bytovią czy 1:5 z Wierzycą Pelplin. Ale udało się też cztery razy wygrać, w tym z Czarnymi Pruszcz Gdański i Jaguarem, dzięki czemu Kolejarz jest na 16. miejscu, trzecim od końca. Z IV ligi na pewno spadną trzy zespoły, możliwe jednak, że nawet pięć.
O realiach chojnickiego Kolejarza, jego problemach i sytuacji finansowej porozmawialiśmy z prezesem klubu Jackiem Zakrzewskim w audycji „Liga Okręgowa”. Posłuchaj:
Tymoteusz Kobiela