Szósta porażka koszykarzy Energa Icon Sea Czarnych Słupsk. Z nowym trenerem Robertsem Stelmahersem słupszczanie ulegli WKS Śląskowi Wrocław 63-72.
Słupszczanie prowadzili w tym meczu tylko przez minutę. Nie można Czarnym odmówić ambicji i woli walki, ale można było odnieść wrażenie, że zawodnicy chcieli za wszelką cenę pokazać nowemu trenerowi, jak bardzo zespołowo chcą grać. Momentami, zamiast rzucać z dobrej pozycji, gospodarze szukali pozornie jeszcze lepszej okazji do zdobycia punktu, ale nie przynosiło to rezultatu.
„EWIDENTNIE BRAKOWAŁO SKUTECZNOŚCI”
– Dużo nowych rzeczy w naszym systemie, myślę, że widać to po skuteczności, której ewidentnie brakowało. Myślę, że mieliśmy problem w odnajdywaniu się w prostych sytuacjach, które wprowadziliśmy. Troszeczkę zagubieni, nie wyglądaliśmy i bardziej myśleliśmy, kto ma gdzie pobiec, niż o punktowaniu. Z boku wyglądało to tak, jakby każdy na każdego patrzył i dopytywał, co ma zrobić. Ewidentnie mecz mógłby być do wygrania, mogliśmy podejść do tego spotkania ambicjonalnie i tym wygrać – tak spotkanie i grę gospodarzy podsumował zawodnik Czarnych Mateusz Dziemba.
LOSY SPOTKANIA PRZYPIECZĘTOWAŁY ŁATWE PUNKTY GOŚCI
Oba zespoły zagrały z kiepską skutecznością, poniżej czterdziestu procent, ale to Śląsk zdołał w końcówce osiągnąć przewagę i „dowieźć” zwycięstwo do końcowej syreny. Dwa razy za trzy w czwartej kwarcie trafili Adam Waczyński i Marcel Ponitka, a później strata i łatwe punkty gości przypieczętowały losy spotkania.
– Był to moment przełomowy i bardzo się cieszę, że mogłem pomóc zespołowi moim doświadczeniem, mogłem się też przy okazji przełamać. To dla nas ważny mecz po zmianie trenera, dla obu zespołów to była taka sytuacja. Każdy chciał tutaj wygrać, wyszarpaliśmy to zwycięstwo i na pewno będziemy na tym budować – mówił po meczu zawodnik WKS Śląska Wrocław Adam Waczyński.
TRENER CZARNYCH: „MUSIMY PRACOWAĆ NAD POPRAWĄ NASZEJ GRY”
– Starałem się nie wprowadzać za wielu zmian do gry, by za bardzo jej nie skomplikować. Staraliśmy się dzielić piłką, może czasami za bardzo. 63 punkty zdobyte we własnej hali to za mało, żeby wygrać, ale też stracone 72 punkty w nowoczesnej koszykówce to nie jest zły wynik. Chcę podziękować kibicom za wsparcie, musimy nadal pracować nad poprawą naszej gry – zaznaczył po meczu trener Czarnych Roberts Stelmahers.
Po dziewięciu kolejkach tego sezonu Orlen Basket Ligii Czarni mają na koncie trzy zwycięstwa i sześć porażek.
Przemysław Woś/ua