Herb klubu łudząco przypomina ten FC Barcelony. Barwy jakby zapożyczone prosto z Camp Nou. Ale to nie słoneczna Katalonia i złote dzieci La Masii, a czerpiący z niej projekt z małego Bolszewa na Pomorzu. Tutejsza Barca szkoli młodzież na dużą skalę, gra w seniorskiej B-klasie i… generuje wirale w mediach społecznościowych.
Gościem audycji Liga Okręgowa jest Krzysztof Buczak – trener i prezes Barcy Bolszewo. Rozmowa nie mogła nie dotknąć tematów słynnej FC Barcelony. Nazwa, barwy, łudząco podobny herb i ikony futbolu, którymi starają się przyciągnąć do grania w piłkę w Bolszewie, to pierwsze skojarzenie B-klasowego klubu ze słynną imienniczą z Hiszpanii. Dziś klub z Bolszewa to wicelider tabeli ósmego poziomu rozgrywek, grupy Gdańsk II, tracący do lidera AP 16 Gdynia pięć punktów.
Ale za fasadą kryje się znacznie więcej opowieści. Szybki awans do A-klasy, tułaczka po różnych boiskach, także w tym sezonie, kiedy większość gier rozegrali na wyjeździe, oryginalne pomysły na zachęcenie młodzieży do grania w piłkę, a nawet drybling piłkarza Barcy, który zamienił się w wiral internetowy znany na całym świecie.
O tym wszystkim opowiada nam Krzysztof Buczak, człowiek-orkiestra w klubie, zawodnik, trener i prezes w jednym:
Paweł Kątnik