Początek meczu nie był najlepszy, ale Czarni Słupsk odrobili straty i pokonali rywali ze Śląska

Czarni Słupsk na własnym parkiecie pokonali MKS Dąbrowa Górnicza 86:72 (Fot. Radio Gdańsk/ Przemysław Woś)

Energa Icon Sea Czarni Słupsk wygrywają drugi mecz z rzędu. Na własnym parkiecie słupszczanie po dobrym spotkaniu pokonali MKS Dąbrowa Górnicza 86:72. Najlepszy mecz w sezonie zagrał Quincy Ford, który sześciokrotnie trafił za trzy punkty.

Czarni zaczęli mecz nie najlepiej, bo od szybkiej straty punktów, a po chwili przegrywali już 1:10. Po czasie, który wziął trener Stelmahers, udało się ustabilizować grę i pierwsze dwadzieścia minut było niezwykle wyrównane.

Mimo, że wszedł jako rezerwowy, świetną zmianę dał Quincy Ford, który szybko zdobył osiem punktów, a w całym meczu dwadzieścia – aż sześciokrotnie trafiając za trzy punkty.

DETERMINACJA W OBRONIE

Czarni grali kolejny mecz świetnie i z dużą determinacją w obronie. W końcu punktować zaczął też Jakub Musiał, a kolejny rewelacyjny mecz zagrał Alex Stein, który zdobył 28 punktów, miał siedem asyst i cztery zbiórki. Dziemba, Sueing, Nowakowski – w zasadzie każdego z zawodników można pochwalić za grę w obronie. Nowy gracz Czarnych, Fahrudin Manjgafić, dał niezłą zmianę. Jak na kilka dni z drużyną, zagrał przyzwoity mecz.

WAŻNE WSPARCIE KIBICÓW

– Dąbrowa po jednym z czasów zmieniła taktykę na granie bez centra, ale byliśmy na to przygotowani. Dziękuję kibicom, przy takiej publiczności świetnie się gra – podsumował mecz trener Czarnych, Roberts Stelmahers.

Po jedenastu kolejkach słupszczanie mają na koncie pięć zwycięstw i sześć porażek. 29 grudnia zagrają wyjazdowe spotkanie w Lublinie.

Przemysław Woś/hb

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj