Polacy rozpoczynają mistrzostwa świata. „Mamy w kadrze czołowych szczypiornistów świata”

(Fot. Mateusz Słodkowski / Trojmiasto.pl / KFP)

Polacy w środę wieczorem zainaugurują mistrzostwa świata w piłce ręcznej. W swoim pierwszym meczu zmierzą się z jednym z głównych kandydatów do złota – Niemcami. Później powinno być łatwiej. – Jak najbardziej stać nas na walkę o miejsca 9-15 – mówi nam reprezentant Jakub Będzikowski z PGE Wybrzeża Gdańsk.

Marcin Lijewski w poniedziałek musiał potężnie rozczarować trzech swoich zawodników. Do turnieju przygotowywała się 21-osobowa grupa, ale zabrać mógł tylko 18 zawodników. Ostatecznie podziękował Andrzejowi Widomskiemu z Gwardii Opole, a także Maciejowi Papinie i Jakubowi Będzikowskiemu z PGE Wybrzeża.

– Przede wszystkim jestem bardzo zadowolony, że mogłem uczestniczyć w tych przygotowaniach. Na pewno jest niedosyt, bo czuję, że byłem o włos od wyjazdu na mistrzostwa. To będzie bodziec do dalszej pracy, aby następnym razem trener znalazł dla mnie miejsce w 18-osobowym składzie – mówi nam Będzikowski.

DUŻY POTENCJAŁ POLAKÓW

Z drużyną był do samego końca przygotowań, więc doskonale wie, czego Polacy powinni spodziewać się po Niemcach, Czechach i Szwajcarach. Każdy z rywali został już przeanalizowany. Kluczowa będzie jednak postawa samych Polaków.

– Jak najbardziej realnym celem jest walka o miejsca 9-15. Ta reprezentacja na pewno ma duży potencjał i drużynowo, i indywidualnie. Kamil Syprzak czy Arek Moryto to czołowo zawodnicy na świecie na swoich pozycjach. Korzystając z ich doświadczenia, w połączeniu z zawodnikami z Superligi, realnie możemy patrzeć na miejsca w drugiej ósemce – mówi Będzikowski.

POSŁUCHAJ ROZMOWY Z JAKUBEM BĘDZIKOWSKIM:

W pierwszym meczu Polacy zmierzą się z Niemcami w środę o godz. 20:30. Z Czechami zagrają w piątek o 18:00, a ze Szwajcarią w niedzielę o 15:30. Wszystkie mecze będą transmitowane przez TVP Sport i platformę Viaplay.

Tymoteusz Kobiela

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj