To miał być dla gdańszczan spokojny, najlepiej trzysetowy mecz. Nie był spokojny, nie skończył się też po trzech setach, ale Trefl zgarnął komplet punktów. Turbulencji nie brakowało, jednak drużyna Mariusza Sordyla pokonała MKS Będzin 3:1 (27:29, 25:21, 25:18, 25:15).
Od początku zapowiadało się na spokojne zwycięstwo, przynajmniej w pierwszym secie. Trefl od stanu 8:8 wyszedł na 14:9, a później prowadził nawet 17:11. Nie trzeba było robić niczego szczególnego, by ten set wygrać. Ale niedługo później goście zaczęli się odbudowywać. Przy zagrywce Brandona Koppersa odrobili trzy punkty, w trzech innych sytuacjach zapunktowali przy własnej zagrywce i na remis doszli przy 22:22. Chwilę później przyszedł czas na grę na przewagi. Trefl miał cztery piłki setowe, każdą zmarnował, a goście swoją pierwszą wykorzystali i wygrali set.
TOPNIEJĄCA PRZEWAGA
Trwonić przewagę gdańszczanie potrafili i w drugim secie, w którym też momentami spisywali się doskonale. Prowadzili 17:9, ale pozwolili rywalom dojść na 21:19. Nerwów w końcówce już nie było, gdańszczanie wygrali 25:21.
MVP DLA NASEWICZA
Wielkich historii nie było już w kolejnych dwóch setach. Trefl może nie rozbił rywali w trzecim, ale spokojnie i komfortowo prowadził, a wygrał 25:18. W czwartym całkowicie już dominował, zwyciężył 25:15. MVP spotkania został Alex Nasewicz, który zdobył 24 punkty.
Tymoteusz Kobiela





