Lider zweryfikuje Lechię. Czas na najpoważniejszy sprawdzian za kadencji Johna Carvera

(Fot. Krzysztof Mystkowski / KFP)

Niels Frederiksen przed meczem komplementuje zespół Lechii, a John Carver nie szczędzi miłych słów w kierunku drużyny Lecha. Biało-zieloni nieźle rozpoczęli rundę wiosenną, ale „Kolejorz” rozpoczął ją doskonale. Czy biało-zielonych stać będzie na niespodziankę w starciu z liderem? Mecz Lechia Gdańsk – Lech Poznań w niedzielę o 17:30 na żywo na antenie Radia Gdańsk.

Mecz z Motorem Lublin musiał być zastrzykiem pozytywnej energii i motywacji. Nie tylko dla piłkarzy czy sztabu, ale też dla kibiców. Ci, tęskniący za ekscytującą Lechią z poprzedniego sezonu i wymęczeni jesienną mizerią w wykonaniu biało-zielonych, musieli docenić to, jak zespół Johna Carvera zaprezentował się na tle ekipy Mateusza Stolarskiego. Lechia zaskoczyła nie tylko ustawieniem 1-4-4-2, ale też organizacją czy jakością gry w defensywie. Motor w drugiej połowie miał oczywiście dwie świetne sytuacje, ale w pierwszej xG gospodarzy wyniosło tylko 0,11 (dane za Wyscout). W przypadku Lechii było to 0,83xG w pierwszej połowie i 1,06xG w drugiej.

POPRZECZKA W GÓRĘ

Problem polega jednak na tym, że nawet doceniając klasę Motoru, trudno stawiać ten zespół na jednej półce z Lechem Poznań. Lider ekstraklasy rundę wiosenną rozpoczął od zdemolowania Widzewa Łódź 4:1. Nazwisko Afonso Sousy było po tym meczu odmieniane przez wszystkie przypadki. Klasę „Kolejorza” docenia oczywiście także trener Lechii John Carver.

– To ekscytujące, że zagramy z liderem, z bardzo dobrym zespołem o wielkiej reputacji. Jest to wyzwanie, na które czekamy. Chcemy mu sprostać będąc odważnym, trzymając się naszego planu i zachowując ustaloną strukturę – mówił na przedmeczowej konferencji prasowej Szkot. – Lech to zespół, który swoją grę opiera na utrzymywaniu się przy piłce. Jeśli spojrzymy na statystyki, to w każdym meczu ma około 60 procent posiadania piłki. Jeżeli nie będziemy znajdować się przy piłce, będziemy musieli być cierpliwi, a jeśli będziemy inicjować akcje, to musimy dodać do tego odwagę – tłumaczył.

FREDERIKSEN NIE LEKCEWAŻY LECHII

Carver komplementował lidera, ale Niels Frederiksen też docenił to, jak w pierwszym tegorocznym meczu zaprezentowali się biało-zieloni. – Zagramy z niezwykle umotywowanym przeciwnikiem, który bardzo potrzebuje punktów. Zawsze ciężko się gra przeciwko drużynie, która tak naprawdę walczy o życie. Lechia całkiem nieźle spisuje się na swoim boisku, oglądałem też ich ostatni mecz z Motorem Lublin, gdzie pokazali się z dobrej strony. Wiemy, że nie będzie to łatwe zadanie – mówił szkoleniowiec Lecha.

KAPIĆ WRACA DO KADRY

Przed meczem z Motorem pojawiało się w Gdańsku mnóstwo pytań o zestawienie pierwszej jedenastki, bo zagrać nie mogli Ivan Żelizko i Rifet Kapić. Ten pierwszy dalej jest poza grą (i będzie przez najbliższe dwa miesiące), ale drugi może już wrócić do gry po zawieszeniu za żółte kartki. Carver musi więc zdecydować, czy wrócić do ustawienia z pięcioma pomocnikami, zrezygnować z Tomasza Neugebauera lub Antona Carenki, czy też zostawić kapitana na ławce rezerwowych.

W swoim stylu Carver uniknął konkretnych deklaracji i o szczegółach opowiadać nie chciał. Padło jedynie kilka ogólników. – Skupiamy się głównie na sobie. Opieram naszą grę i taktykę na tym, jakich mamy zawodników i w jakich elementach jesteśmy mocni. Musimy również wziąć pod uwagę jak ambitnym i odważnym zespołem jest Lech. Nasze przygotowanie do tego spotkania dotyczy nie tylko sytuacji, kiedy będziemy przy piłce, ale także kiedy w jej posiadaniu znajdą się rywale – mówił.

Mecz Lechia Gdańsk – Lech Poznań w niedzielę o 17:30 na Polsat Plus Arenie Gdańsk. Całe spotkanie na żywo na antenie Radia Gdańsk.

Tymoteusz Kobiela/PAP

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj