Lechia walczy o wyjście ze strefy spadkowej. W Gdańsku podejmuje Puszczę Niepołomice

Nz. Maksym Khlan (fot. Krzysztof Mystkowski / KFP)

Piłkarze Lechii rozegrają kolejny kluczowy mecz w kontekście walki o utrzymanie w ekstraklasie. Zespół Johna Carvera zajmuje w tabeli trzecie miejsce od końca, a tuż za nim jest Puszcza Niepołomice, z którą zmierzy się dziś w Gdańsku.

Trener piłkarzy Lechii uważa, że Puszcza, którą gdańszczanie podejmą w niedzielę, prezentuje inny styl od większości drużyn ekstraklasy. – Szanujemy to, w jaki sposób gra zespól z Niepołomic, jakie ma DNA i co będzie chciał w meczu z nami pokazać – przyznał John Carver.

„STAN JEST DOBRY, ALE MOŻE BYĆ LEPIEJ”

Pod wodzą Carvera zawodnicy Lechii spisują się rewelacyjnie. W czterech ostatnich meczach zdobyli bowiem 10 punktów, zaledwie jeden mniej niż we wcześniejszych 17 ligowych spotkaniach.

– Robota jeszcze nie skończona, ale cieszę się, że zawodnicy pokazują pewność siebie i wiedzą, jak wygrywać. Na razie przyświeca mi jedna myśl, aby zdobyć na koniec sezonu 38-40 punktów, bo to powinno zapewnić nam utrzymanie. Start jest dobry, ale może być lepiej. Zwłaszcza jeśli chodzi o grę na zero z tyłu – powiedział na konferencji prasowej w Gdańsku Carver.

Na zakończenie pierwszej rundy broniący się przed spadkiem biało-zieloni pokonali u siebie 1:0 Śląsk Wrocław, a na wiosnę zremisowali w Lublinie z Motorem 1:1, na własnym stadionie odprawili 1:0 lidera ekstraklasy Lech Poznań oraz zwyciężyli w Lublinie KGHM Zagłębie 3:1.

– Ocena ostatniego poniedziałkowego występu z zespołem, który znajduje się w podobnej sytuacji jak my, jest bardzo dobra. Stworzyliśmy sporo sytuacji i strzeliliśmy trzy gole, z drugiej strony rywale też mieli swoje okazje. I nie ukrywam, że byłem rozczarowany, że zdobyli w końcówce bramkę. Musimy zatem jeszcze popracować, aby ich nie tracić, aczkolwiek na tym etapie najważniejsze są trzy punkty, które pozwalają nam gonić wyprzedzające nas drużyny – podkreślił.

MECZ DWÓCH DRUŻYN Z DOŁU TABELI

W niedzielę o godz. 12:15 gdański beniaminek podejmie Puszczę, z którą w połowie sierpnia przegrał w Krakowie 1:4. Rywale plasują się tuż za Lechią, czyli na 17. pozycji, i tracą do niej dwa punkty.

– Widziałem oczywiście, w jaki sposób Lechia straciła te bramki, ale jestem trenerem, którego nie interesuje przeszłość, tylko który patrzy w przyszłość i przygotowuje zespół na kolejne wyzwanie. Na pewno widać dużą różnicę jeśli chodzi o warunki fizyczne pomiędzy naszymi zespołami i wiemy, czego spodziewać się po Puszczy – dodał trener Lechii.

WYZWANIE DLA ZAWODNIKÓW LECHII

Szkoleniowiec zauważył, że Lechia zmierzy się z zespołem, który prezentuje zupełnie inny rodzaj futbolu niż większość drużyn ekstraklasy.

– Odkąd jestem w Gdańsku, nie graliśmy z drużyną grającą w takim stylu, dlatego będzie to dla na wielkie wyzwanie. Szanujemy to, w jaki sposób gra Puszcza, jakie ma DNA i co będzie chciała w meczu z nami pokazać. W tej filozofii jej zawodnicy są bardzo efektywni, musimy znaleźć rozwiązania na ten styl – stwierdził.

RYWALE NIE MAJĄ DOBREJ PASSY

W przeciwieństwie do gospodarzy ekipa z Niepołomic nie może pochwalić się ostatnio zbyt dobrą passą. W czterech poprzednich spotkaniach podopieczni trenera Tomasza Tułacza zdobyli dwa „oczka”. Goście świetnie jednak opanowali stałe fragmenty. Zresztą w ten sposób strzelili Lechii dwa gole, a pierwszego już w 65. sekundzie.

– Mamy swoją strategię, jak odpowiedzieć na ten atut rywali, szczególnie w fazach przejściowych. Wiem również, że spędzimy trochę czasu nad obroną stałych fragmentów, musimy też spodziewać się wielu długich piłek gości za linię obrony. Więcej naszych tajemnic nie zdradzę – podsumował Carver.

W meczu z Puszczą w Lechii nie zagra wciąż kontuzjowany defensywny pomocnik Iwan Żelizko.

Początek spotkania na Polsat Plus Arenie Gdańsk o 12:15, jeżeli Lechia wygra, opuści strefę spadkową.

PAP/ua

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj