Tabela nie kłamie. Koszykarze Arki bez szans w derbowym meczu w Sopocie z Treflem

Koszykarz Trefla Sopot Jakub Schenk (L) i Wiktor Sewioł (P) z AMW Arki Gdynia podczas meczu Ekstraklasy. Sopot, 18.03.2025 r. (PAP/Adam Warżawa)

Gdynianie przystąpili do meczu poważnie osłabieni. Z powodu bólu pleców tylko z ławki mógł wspierać kolegów Stefan Djordjevic. Jeden z najlepszych strzelców i zbierających ligi (prawie 19 punktów i 9 zbiórek na mecz) doznał lekkiego urazu, ale trenerzy woleli „dmuchać na zimne”.

Ciężar walki pod koszem musiał dźwignąć ponad 41-letni Adam Hrycaniuk. Musiał walczyć m.in. ze swym byłym kolegą z Asseco Prokom – Mikołajem Witlińskim. W zespole gospodarzy wciąż nie w pełni sił jest Nicholas Johnson, który jednak pojawił się na rozgrzewce.

OTWARCIE DLA ARKI

Po dwóch wolnych i „trójce” Nenadica goście prowadzili 5:0. Sygnał do odrabiania strat dał Grosslle, a pierwsze prowadzenie gospodarzy 12:11 sfinalizował rzutem z dystansu Kennedy. Do końca kwarty trwała wymiana ciosów, gra w obronie była bardzo mocna. Nie do zatrzymania był dla sopocian Nemnja Nenadic, który zdobył 11 z 25 punktów swej drużyny w wygranej przez Arkę kwarcie 25:24. W pierwszym meczu na inaugurację rozgrywek 5 października Trefl rozbił Arkę już w pierwszej kwarcie – ustawił sobie mecz, osiągając 20-punktową przewagę.

BEST THE BEST

Przełom w pierwszej połowie nastąpił na 3 minuty przed przerwą. Z trudnych pozycji dwa razy za „3” trafił Aaron Best. Po chwili znakomicie wykończył podanie Jakuba Schenka. To były jego pierwsze punkty w meczu, dające sopocianom najwyższą dotychczas siedmiopunktową przewagę. Bardzo skuteczny był także zdobywca 11 pkt – Darious Moten. Ostatecznie za sprawą drugiej kwarty różnicą 10 pkt Trefl prowadził 50:41.

EGZEKUCJA W TRZECIEJ KWARCIE

Drugą połowę „trójką” otworzył Jakub Schenk i Trefl pierwszy raz osiągnął dwucyfrową przewagę. Po asystach Schenka i punktach Kennedy’ego oraz Witlińskiego, wolnych Motena i „trójce” Besta różnica wynosiła już 28 pkt. 19:0 dla gospodarzy w sześć minut podcięło skrzydła gościom.

Grający na niewiele ponad 30-procentowej skuteczności rzutów z gry Arkowcy nie mieli szans na odrobienie strat. Pierwsze punkty w tej kwarcie zdobył dla Arki na cztery minuty przed jej zakończeniem Łukasz Kolenda. „Mowa ciała” zawodników obu drużyn wskazywała wyraźnie, że było już po meczu. Tak jak w pierwszym meczu, pierwsza kwarta, tak teraz trzecia, przesądziła o losach całego spotkania. Wynik 27:10 nie był taki zły, bo cztery ostatnie punkty zdobył Jakub Garbacz, zmniejszając niekorzystny dla Arki wynik do poziomu poniżej 30 pkt.

W 35 minucie do gry wszedł 19-letni Filip Kowalczyk, a pierwsi kibice zaczęli opuszczać Ergo Arenę. Na boisku pojawili się rezerwowi. Debiut zaliczył w barwach Trefla były gracz Arki – Igor Wadowski. To były pierwsze zwiastuny pogodzenia z porażką. Sopocianie bawili się do końca.

Mecz zakończył się wynikiem 100:72. Trefl ruszył w pościg za liderem – do Anwilu traci już tylko 2 punkty, Arka musi skupić się na walce o utrzymanie.


Ekstraklasa koszykarzy – Trefl – Arka 100:72

Zaległy mecz 16. kolejki: Trefl Sopot – AMW Arka Gdynia 100:72 (24:25, 26:16, 28:10, 22:21).

Punkty:

Trefl Sopot: Aaron Best 16, Keondre Kennedy 15, Darious Moten 15, Nahiem Alleyne 13, Mikołaj Witliński 12, Jakub Schenk 9, Geoffrey Groselle 8, Marcus Weathers 7, Jarosław Zyskowski 3, Igor Wadowski 2, Wiktor Jaszczerski 0.

AMW Arka Gdynia: Łukasz Kolenda 25, Nemanja Nenadic 13, Jakub Garbacz 12, Daniel Szymkiewicz 7, Jakub Szumert 7, Adam Hrycaniuk 4, Jordan Watson 2, Filip Kowalczyk 2, Wiktor Sewioł 0, Jakub Zabłocki 0.

Były to 45. koszykarskie derby Trójmiasta. Lepszym bilansem legitymują się gdynianie, którzy wygrali 25 spotkań.

Włodzimierz Machnikowski/puch/PAP

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj