Paul Scruggs ponownie zagra w barwach Trefla Sopot. Amerykański rozgrywający podpisał roczny kontrakt, tym samym wraca do Trójmiasta po rocznej przerwie. To drugi Amerykanin w zespole, na dniach mają pojawić się kolejne podpisy w szeregach brązowych medalistów.
Scruggs był jednym z najważniejszych ogniw w zakończonym mistrzostwem sezonie Trefla Sopot. To wlaśnie bardzo solidna gra, pozwoliła zawodnikowi zakontraktowanemu za relatywnie niewielkie pieniądze, wypromować się i wzmocnić pozycję na rynku. Scruggs notował w Treflu średnie na poziomie 9,7 punktu, 4,6 zbiórki oraz 3 asyst. To jego arcyważna trójka dała sopocianom dogrywkę w 4. meczu z MKS-em Dąbrowa Górnicza, po której ostatecznie sopocianie domknęli rywalizację i awansowali do półfinału. W rywalizacji finałowej zaczął od dwóch słabszych meczów, by w kolejnych pięciu być czołowym zawodnikiem, grając ponad 30 minut i uzyskując dwucyfrową zdobycz punktową.
Uchodził też za dobrego obrońcę, sam siebie reklamował – w rozmowie z plk.pl – jako najlepszego defensora ligi. Podobną opinię o zawodniku miał ówczesny trener Trefla, Żan Tabak.
TRENER ZADOWOLONY
– Paul był ważną częścią mistrzowskiej drużyny. Świetnie zna ligę oraz klub i ma znacznie więcej doświadczenia z europejską koszykówką, niż wtedy, kiedy przychodził tu ostatnio. Na parkietach ORLEN Basket Ligi pokazał się jako świetny obrońca, ale także może nam dać dużo w ataku. Ma wiele atutów i cieszę się, że będzie mógł je zaprezentować w naszej drużynie – mówi na oficjalnej stronie drużyny trener Mikko Larkas.
Trefl zakontraktował do tej pory dwóch Amerykanów – oprócz 27-letniego Scruggsa także rzucającego Raymonda Cowelsa – 34-letniego, bardzo doświadczonego byłego gracza MKS-u Dąbrowa Górnicza, Legii Warszawa oraz PGE Spójni Stargard.
pkat





