Więcej Energi w Treflu, Czarni pozbawieni mocy. Sopocianie gromią Słupszczan w derbowym meczu koszykarzy

(fot. Orlen Basket Liga)

Sopot Trefl, mimo braku koncentracji w pierwszej kwarcie spotkania, lekko i przyjemnie przebrnął przez spotkanie z Czarnymi Słupsk, wygrywając 97:61.

Słupszczanie przystąpili do meczu bardzo skoncentrowani, czego nie można powiedzieć o sopocianach. Wynik otwarcia – 0:6 – nie zmienił relacji wzajemnych aż do połowy kwarty, kiedy to – główne za sprawą świetnej dyspozycji Lambrechta – prowadzili 11:5.

Następnie sprawy w swoje ręce wziął Goins, który dał Treflowi pierwsze prowadzenie – 12:11. Potem było nawet +6, ale dwa błędy w końcówce sprawiły, że pierwsza kwarta zakończyła się wynikiem 22:21.

PRZEBUDZENIE W DRUGIEJ KWARCIE

Sopocianie zniecierpliwieni oporem rywala przyśpieszyli i otworzyli drugą kwartę od serii 9:0, osiągając dwucyfrową przewagę. Wyraźnie było widać różnice jakościowe, czego świadectwem były statystyki – procentowe osiągnięcia w rzutach z gry 62 procent gospodarzy wobec 29 procent gości. Druga kwarta, wygrana przez Trefla 27:12, dała komfortowe prowadzenie do przerwy – 49:33.

POGROM

W drugiej i trzeciej kwarcie Słupszczanie zdobyli odpowiednio 12 i 9 pkt, więc miedzy bajki nakazało włożyć marzenie o przełamaniu. Zbilansowany zespół Trefla – przynajmniej na tle porozbijanych Czarnych – zwyciężał lekko, łatwo i przyjemnie. Na parkiecie zobaczyliśmy 11 graczy, wszyscy wpisali się do punktowych statystyk.

Wynik 97:61 oddaje układ sił. Dla Czarnych to była siódma porażka z rzędu, dla Trefla – dziewiąte zwycięstwo w dwunastym spotkaniu.

Włodzimierz Machnikowski/aKa

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj