Dziecko też może biegać

Czym skorupka nasiąknie za młodu, tym na starość trąci – wymyślił wieki temu grecki bajkopisarz Ezop. Jeśli zachęcimy dzieciaki do aktywności fizycznej, to zapewnimy im długie i zdrowe życie, a także więcej znajomości i lepsze oceny w szkole. W dzisiejszych czasach, dzieci coraz więcej czasu spędzają siedząc, w szkole, przed komputerem i telewizorem. Skutkuje to nadwagą, obniżeniem koncentracji, ogólną słabością organizmu, a w przyszłości nawet zaburzeniami odżywiania i otyłością.

Jednocześnie, coraz więcej dorosłych ludzi, połyka bakcyla biegania. Do tej aktywności, można przekonać również swoje pociechy. Co ważne – zachęcić, a nie zmusić. Taki trening ma pozytywny wpływ na układ kostny, układ krążenia, koordynację ruchową i rozwój mózgu. Wzmacnia też relacje rodzinne i poprawia samopoczucie. Dla bezpieczeństwa, należy pamiętać o kilku zasadach, ponieważ młody organizm jest bardziej podatny na kontuzje i nudę.

Po pierwsze: bądź przykładem.
Dzieci, swoje zachowanie kształtują, naśladując dorosłych, najwcześniej rodziców. Jeżeli pokażemy im, że aktywność fizyczna daje dużo radości i jest nieodłącznym elementem dnia, to takie informacje zostaną zakodowane w ich głowach. Chętniej wybiorą się na wspólny trening. Nakładanie sztywnych zasad i ram obowiązku jest absolutnie niewskazane. Przez buntowniczy charakter małolatów, może to doprowadzić do całkowitego zniechęcenia do sportu.

Po drugie: nie przesadzaj.
Gdy latorośl już zdecyduje się biegać z nami, dostosujmy dystans i prędkość do jej możliwości i chęci. Nie ma jednego planu dla młodych biegaczy, bo na konkrety jest jeszcze za wcześnie. Wiadomo natomiast, że systematyczna aktywność ruchowa jest niezbędnym elementem prawidłowego wzrostu.

Według Polskiego Towarzystwa Medycyny Sportowej, orientacyjny rozwój aktywności fizycznej dzieci, wygląda następująco:
do 6. roku życia – ogólny rozwój, poprzez naturalne formy ruchu w postaci gier i zabaw
od 6. do 8. roku życia – poprawa koordynacji, bez przeciążania układu ruchu, np.: pływanie, taniec, piłka nożna
od 8. do 10. roku życia – zwinność, szybkość i dynamika, np.: tenis, gimnastyka, biegi krótkie, piłka siatkowa i ręczna, łyżwiarstwo, narciarstwo
od 10. do 13. roku życia – rozwój wytrzymałości i siły, np.: kolarstwo, bieganie średnio- i długodystansowe, judo
od 13. roku życia – trening wytrzymałościowy w pełnym zakresie (lekka atletyka, kick-boxing)
od 15. roku życia – statyczne ćwiczenia siłowe (kulturystyka, wspinaczka)

Po trzecie: nawadniaj.
Młody organizm nie radzi sobie z gospodarką cieplną tak dobrze, jak dorosły. Ciężko się schładza, przez mniejszą zdolność do pocenia się. Dlatego ważne jest podawanie wody, a przy dłuższym wysiłku nawet napojów izotonicznych (nie energetycznych!). Warto wypróbować naturalny środek nawadniający – wodę kokosową. Jest słodka (dostępna też w wersji wytrawnej) i zawiera wiele cennych składników: potas, magnez, wapń, kwas laurynowy i witaminy z grupy B. Tradycyjnie poleca się dzieciom spożywanie mleka oraz jego przetworów. Jest to niezwykle ważne, bo zawierają: białko, witaminy A, E i D oraz z grupy B, wapń, fosfor, magnez i potas. Jeżeli dieta jest urozmaicona, to nie potrzeba suplementów. Młodzież ma tendencje do przesadzania z nimi, należy ich raczej unikać (chyba, że lekarz zaleci inaczej) i uczyć zdrowego odżywiania od najwcześniejszych dni.

Po czwarte: zacznij jak najwcześniej.
Malucha można zabierać na jogging już w 8. miesiącu jego życia. Dzięki wózkom typu Jogger, młodzi rodzice nie muszą na długo rezygnować z treningów. Taki sprzęt jest lekki i łatwo się go prowadzi. Posiada duże, amortyzujące koła, pasy bezpieczeństwa i hamulce. To niemalże wózek terenowy. Cechą wyróżniającą jest specjalna konstrukcja ram. Dziecko, podczas takiej przejażdżki, jest bezpieczne, spędza czas na świeżym powietrzu i obserwuje, jak rodzic systematycznie zaznaje ruchu.

Po piąte: motywuj.
Organizowane są obozy sportowe i biegi dla młodych zapaleńców truchtania. Może warto zachęcić dziecko do takiej zabawy. Przebywanie z rówieśnikami jest urozmaiceniem i formą zabawy. W takich dziecięcych maratonach, dystanse zwykle nie przekraczają 100-150m. Przydadzą się dobre buty i chwalenie wyczynów malca.

Oczywiście przed podjęciem jakichkolwiek działań w tym kierunku, należy upewnić się, że sam zainteresowany nie robi niczego pod presją. Nadrzędnym celem jest zachęcenie do uczestnictwa w systematycznej aktywności fizycznej. Lekarz sportowy zleci odpowiednie badania i dobierze dietę. Dzieci też mogą doznać przetrenowania, pomimo, że ich młode organizmy szybko się regenerują. Nawet łatwiej w tym przypadku o nadmierne obciążenie fizyczne i psychiczne. Bieganie, powinno przede wszystkim zapewnić frajdę i prawidłowy rozwój.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj