Arka Gdynia



„Przeciw Górnikowi też chcę strzelić bramkę”. Arka z liderem na murawie poddanej pielęgnacji świetlnej [PIŁKARSKI WTOREK]

Sobotnia niespodzianka i trzy punkty przywiezione z Kielc mogą okazać się motorkiem napędowym Arki, która staje dziś przed ciężkim zadaniem: podejmie lidera cztery dni po tym, gdy ten podrażniony został przez Lechię Gdańsk. Na specjalną okazję – specjalne warunki: murawa pielęgnowana od niemal miesiąca testowanymi przez Gdyńskie Centrum Sportu lampami asymilacyjnymi.

Powtórzyć grę i wynik z Kielc. Trzy zadania Arki w meczu z Górnikiem

Wygrana z Koroną 3:0 to już historia. Historia, którą trzeba się zainspirować, żeby znów wyrwać punkty faworytowi. Do Gdyni przyjeżdża lider. Żółto-niebiescy już raz nie dali się Górnikowi pokonać, żeby to powtórzyć, będą musieli wzorowo wykonać trzy zadania.

Arka kończy rok w Gdyni. Żółto-niebiescy chcą zatrzymać lidera

Jeden z dwóch zespołów, których postawa jest określana mianem rewelacji sezonu już pokonali, teraz pora na drugi. Piłkarze Arki Gdynia w ostatnim meczu 2017 roku na własnym stadionie, podejmą Górnika Zabrze. Początek spotkania we wtorek o 20.30.

Mateusz Szwoch zakończył strzelecki post. I ma ochotę na więcej

Pomocnik Arki Gdynia zdobył w Kielcach pierwszą od prawie 20 miesięcy bramkę z gry. Pomogła mu zmiana pozycji ze środkowego pomocnika na skrzydłowego. – Fajnie, że w końcu dało się trafić do bramki z gry. Jesteśmy rozliczani ze statystyk. Dlatego poczułem ulgę. Wyjdę na mecz z Górnikiem i znów będę chciał strzelić gola – nie ukrywa 24-letni piłkarz.

Pierwsze zimowe wzmocnienie żółto-niebieskich. Mateusz Szwoch wrócił do Arki!

578 dni i jest – Mateusz Szwoch wrócił do Gdyni. Tyle czasu ofensywny pomocnik czekał na gola z gry. Długo, ale jak już się pojawił, to wszedł z drzwiami i framugą. Jego gola z góry można określić mianem bramki kolejki, a będzie też poważnym kandydatem do najpiękniejszego trafienia rundy i sezonu.

Żółto-niebieska Banda Świrów. Arka zagrała jak Rocky Balboa i znokautowała Koronę

Rocky Balboa nie powstydziłby się postawy Arki z meczu z Koroną. Gdynianie byli osaczeni, gospodarze raz po raz atakowali i wydawało się, że za chwilę złamią obronę żółto-niebieskich. Wtedy, jak w filmie, zespół Leszka Ojrzyńskiego najpierw sprowadził rywali do parteru golem Siemaszki, a po przerwie poprawił z rzutu wolnego i znokautował potężnym strzałem Szwocha. „Banda Świrów” wróciła do Kielc w roli gości i wygrała 3:0.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj