bytovia



Deleu wsiadł do Jaguara. „To nie wstyd, jestem dumny. Mam nadzieję, że to będzie kiedyś wielki klub”

Kilka lat temu grał przeciwko Neymarowi, a koszulką wymienił się z Messim. Teraz zagra w czwartoligowym Jaguarze Gdańsk. Deleu zbliża się do końca kariery i choć deklaruje, że kilka lat jeszcze pogra, to sam wie, że jest już blisko mety. – Siwych włosów nie mam, może jeden. Czuję się bardzo dobrze, po prostu dla starszych zawodników jest coraz mniej miejsca

Adrian Stawski po odejściu z Bytovii: w pewnym momencie każdy pęka. Trzeba sobie powiedzieć dość i szukać nowych wyzwań

– W pewnym momencie pieniędzy brakowało nam na wszystko, koledzy pomagali, żebyśmy mogli pojechać na wyjazd. To napięcie wykańczało psychicznie. W końcu trzeba powiedzieć „stop”, bo przyjdzie takie wypalenie, którego bym nie chciał. Jestem przecież młodym trenerem – mówi nam Adrian Stawski. Po niespełna czterech latach pracy w Bytovii zdecydował się na odejście. Z trenerem rozmawiamy o powodach podjęcia tej decyzji.

Sprawdzamy napięcie przed derbami! II-ligowcy powalczą o prymat na Pomorzu

Bytovia podejmie Chojniczankę w II-ligowych derbach piłkarskich Pomorza. Na ten moment to jedyne możliwe ligowe derby naszego regionu, co tylko dodaje im uroku. W audycji Z boisk i Stadionów sprawdzaliśmy formę i nastawienie zawodników obu klubów na niespełna dobę przed wydarzeniem.

Krzysztof Bąk o Bytovii: ta drużyna to znak zapytania. W II lidze trzeba zasuwać, dopiero później liczą się umiejętności piłkarskie

Kacper Sezonienko w świetnym stylu rozpoczął ligowy sezon w Bytovii. Dwoma golami dał jasny sygnał, że wejdzie w buty, które w zespole Adriana Stawskiego zostawił Karol Czubak. O dobrym początku sezonu Bytovii, ale też o ogromnych różnicach wiekowych w szatni zespołu porozmawialiśmy z kapitanem Krzysztofem Bąkiem.

To będzie „polski Jamie Vardy”? „Jeśli cokolwiek strzelę, to będę z tego bardzo zadowolony. Nie zachwycam się tym, co mam”

Cztery lata temu grał w Gryfie Wejherowo i strzelał gole Wdzie Świecie. Trzy lata temu w barwach Bałtyku trafiał przeciwko Vinecie Wolin. I nie był wcale najmłodszy, bo miał już 26 lat. Potem zaliczył dwa spadki z I ligi z rzędu, a w CV ma też granie na szóstym poziomie w Anglii i pracę przy zbieraniu warzyw. Ta historia naprawdę nie brzmi, jakby miała skończyć się happy-endem,

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj