Gdyńska uchwała krajobrazowa, mająca uporządkować chaos reklamowy, obowiązuje od dwóch lat. Jak przyznaje w Radiu Gdańsk plastyk miasta Jacek Piątek, proces wdrażania przepisów jest jednak mozolny, bo przedsiębiorcy często zwlekają z dostosowaniem się do nowych zasad i czekają na interwencję urzędników.
Gdynia zaczęła wyciągać konsekwencje wobec właścicieli reklam niezgodnych z uchwałą krajobrazową. Wszczęto pierwsze – na razie trzy – postępowania administracyjne, które docelowo zakończyć się mogą karami. A te są dotkliwe – za każdy dzień ekspozycji reklam po wszczęciu postępowań administracyjnych stawka wynosi 162 złote za metr kwadratowy nośnika.
Znajdujące się na terenie Gdyni i należące do zewnętrznych operatorów kontenery na tekstylia są niezgodne z uchwałą krajobrazową – tak stwierdził Jakub Ubych, miejski radny, który wskazał, że zgodnie z dokumentem powinny być one traktowane jako meble miejskie.
Przez ostatnie dwa miesiące Zarząd Dróg i Zieleni w Gdyni wydał aż 300 wezwań o usunięcie nielegalnych reklam z pasa drogowego. Dwie trzecie z tych spraw już formalnie zakończono. To pierwsze efekty obowiązywania uchwały krajobrazowej, która ma zwalczyć chaos reklamowy w mieście.
Gdynia ma kolejne problemy z uchwałą krajobrazową. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gdańsku unieważnił zapisy dotyczące dwunastomiesięcznego okresu przejściowego na usunięcie lub dostosowanie reklam do uchwały. Oznacza to, że nie można usuwać reklam ustawionych zgodnie z prawem przed wejściem w życie uchwały.
Nawigacja
© 2024 - Radio Gdańsk
