Kolejna, czwarta osoba zatrzymana w związku z rekordowym przemytem kokainy z Ekwadoru do Polski. Tomasz R. ukrywał się w Niemczech. Jest podejrzany o udział w grupie, która przerzuciła ponad trzy tony narkotyków. W połowie ubiegłego roku znaleziono je w Gdyni.
Prokuratura Okręgowa w Słupsku zakończyła śledztwo ws. gangu narkotykowego, który miał działać terenie Pomorza i Pomorza Zachodniego. Do sądu skierowano akt oskarżenia przeciwko siedmiu mężczyznom. Według ustaleń śledczych, w latach 2016 – 2017 oskarżeni przewozili narkotyki z Holandii i innych państw Unii Europejskiej do Polski.
Firma „krzak” ściągnęła do Polski ponad 3 tony kokainy. Na zakupione w Ekwadorze dziesiątki ton pulpy ananasowej spółka nie miała odbiorców w kraju. Wzbudziło to podejrzenia śledczych, postanowili więc sprawdzić drogę towaru z Ameryki Południowej do Polski.
60 kilogramów kokainy, która miała trafić na europejski rynek, przechwycili policjanci z Centralnego Biura Śledczego. Akcja przeprowadzona była w Rotterdamie i Gdańsku. Wartość narkotyków to ponad 25 milionów złotych.
Cała siódemka mężczyzn podejrzana o przemyt z Kolumbii do Polski prawie dwóch ton kokainy aresztowana. Gdański sąd zdecydował, że czterech Kolumbijczyków, Irakijczyk i dwóch Polaków będzie za kratkami przez najbliższe trzy miesiące, do 5 marca przyszłego roku.
Gigantyczną fabrykę kokainy zlikwidowało Centralne Biuro Śledcze Policji w okolicach Poznania. Zatrzymano 7 osób: Kolumbijczyków, Polaków i Irańczyka. Śledztwo w tej sprawie prowadzić będzie Prokuratura Regionalna w Gdańsku. Wszystko zaczęło się jednak w gdyńskim porcie, gdzie celnicy i CBŚP w zeszłym miesiącu udaremnili przemyt ponad 1800 kilogramów kokainy.
Ponad 9 kilogramów narkotyków przechwycili policjanci z Wejherowa. Zatrzymali dwóch 22-latków, którzy usłyszeli zarzuty i trafili do aresztu. Grozi im 10 lat więzienia.
Nawigacja
© 2024 - Radio Gdańsk
