koszykówka



Sport

Czy to był żart? 6:26 w czwartej kwarcie rozstrzyga o porażce Asseco Arki w Eurocupie

Fatalna czwarta kwarta przesądziła o porażce Asseco Arki w starciu z EWE Baskets Oldenburg w 6. kolejce Eurocupu. Gospodarze zaliczyli serię 19 punktów straconych z rzędu, zupełnie tak, jakby za ich zdobywanie mieli być karani. Powtórzyły się demony z zeszłorocznego Eurocupu i oddanych jednostronnie końcówek. Wynik 61:73 czyni awans zadaniem znacznie bardziej skomplikowanym.

Chłodna głowa trenera Asseco Arki przed meczem Eurocupu: „Wciąż jesteśmy kopciuszkiem”

– Przed sezonem bralibyśmy trzy zwycięstwa w ciemno. Oczywiście apetyt rośnie w miarę jedzenia, ale nie kalkulujemy. Możliwe, że w Eurocupie już nie wygramy, a może uda nam się dobić nawet do pięciu zwycięstw. Wciąż jesteśmy kopciuszkiem w tych rozgrywkach i każdy wyrównany mecz to dla nas sukces – deklaruje trener Asseco Arki Przemysław Frasunkiewicz przed wtorkowym meczem z Oldenburgiem.

Obraz sportowej bezradności i upadku. 0:6 Polpharmy, a perspektyw nie widać

Puste miejsca na trybunach, doping przypominający zadumę podczas Dnia Wszystkich Świętych, zresztą trudno się dziwić, bo i czemu kibicować. Polpharma Starogard znalazła się na sportowej krawędzi, w meczu z TBV Startem była bezradna, nieefektywna, bez obrony i przegrała 6. spotkanie w sezonie.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj