W departamencie katastrof zasiadł ponownie Marek Biliński. „Wtedy nie wiedziałem, co robię”
– Przyszło do mnie trzech młodych ludzi i poprosili, że chcą wykorzystać moją muzykę w swoim filmie. Powiedziałem, dlaczego nie – wspominał Marek Biliński, który po 32 latach znowu zasiadł za stołem z „departamentu katastrof”, zza którego sterował wybuchami w słynnym teledysku z 1984 roku.