Mistrzowski scenariusz dla Lechii Gdańsk
Lechia mistrzem Polski, Legia – wicemistrzem, Jagiellonia – trzecia, Lech poza Ligą Europejską. Cóż warte byłoby życie bez marzeń.
Lechia mistrzem Polski, Legia – wicemistrzem, Jagiellonia – trzecia, Lech poza Ligą Europejską. Cóż warte byłoby życie bez marzeń.
Wygrana z Pogonią Szczecin może zapewnić Lechii pozycję lidera po sezonie zasadniczym. Poza pokonaniem „Portowców” potrzebne są również korzystne dla gdańszczan rezultaty innych drużyn. Problem w tym, że ostatni raz trzy punkty w meczu wyjazdowym biało-zieloni zdobyli w październiku.
7 września 2012 roku Polska zremisowała w Podgoricy 2-2 w eliminacjach do mundialu. Atak gospodarzy stanowili Jovetic i Vucinic, obu prawdopodobnie zobaczymy także w najbliższą niedzielę. U nas pewniakami do gry są Lewandowski, Błaszczykowski, Grosicki i Piszczek. W tamtym spotkaniu od pierwszych minut grali także Ariel Borysiuk i Jakub Wawrzyniak – dziś piłkarze Lechii, niestety poza kadrą narodową. PETARDĄ W TYTONIA Najgorsze wspomnienia
Sześć osób zatrzymanych w związku z meczem Lechii Gdańsk z Legią Warszawa. To mieszkańcy Warszawy i okolic. Dwaj mężczyźni byli poszukiwani listami gończymi, jeden posiadał marihuanę, a trzej próbowali wnieść na stadion race.
Lechia Gdańsk przegrała z Legią Warszawa 1:2 (0:0). Gdańszczanie kolejny raz zaprzepaścili szanse na zwycięstwo przez indywidualne błędy obrońców. Tym razem przy obu bramkach błędy popełnił najpewniejszy do tej pory defensor – Mario Maloca. Drużyna Piotra Nowaka spadła na czwarte miejsce w tabeli Lotto Ekstraklasy.
Zatrzeć złe wrażenie po meczu z Lechem, przełamać złą passę w meczach wyjazdowych i nie pozwolić na stratę pozycji lidera. Lechia Gdańsk ma kilka zadań do wykonania w sobotnie popołudnie, ale wszystkie sprowadzają się do jednego – wygrania z Ruchem w Chorzowie. – Musimy wyjść na boisko i tam wykonać robotę – mówi Rafał Janicki.
Arka Gdynia nie odniosła trzeciego zwycięstwa z rzędu. Po pokonaniu Korony Kielce i Wigier Suwałki gdynianie zremisowali 1:1 z Cracovią. Żółto-niebiescy mieli dużo szczęścia, bo sędzia nie uznał bramki prawidłowo zdobytej przez rywali.
© 2022 - Radio Gdańsk