Można już adoptować psy odebrane w kwietniu z pseudohodowli. Zwierzęta, które obecnie przebywają w gdańskim schronisku dla zwierząt „Promyk”, były trzymane w tragicznych warunkach – nie wychodziły na dwór, często były głodne, nie mogły też liczyć na odpowiednią opiekę weterynaryjną.
Są prokuratorskie zarzuty w głośnej sprawie pseudohodowli psów w Gdańsku. W kwietniu na posesji przy ulicy Głogowej znaleziono 66 zaniedbanych i zagłodzonych zwierząt.
Kilka dni temu straż miejska podjęła interwencję i odebrała psy z jednej z gdańskich pseudohodowli. Od pierwszych minut strażnicy miejscy zauważyli, że coś jest nie tak.
Ponad 200 kierowców świadczących usługi przewozowe skontrolowali w weekend policjanci w Trójmieście. Akcja miała związek ze zgłoszeniami od klientów. W Polsce było już kilka przypadków odurzania pasażerek i molestowania seksualnego. Policjanci sprawdzali głównie wymagane dokumenty i licencje, ale również trzeźwość kierowców oraz stan techniczny pojazdów.
Przed sądem stanie właściciel pseudohodowli zwierząt w Rybakach w powiecie kartuskim. Jesienią inspektorzy OTOZ Animals odebrali mężczyźnie 59 psów i 7 kotów. Śledztwo w tej sprawie zakończyła prokuratura.
Kolejne zarzuty usłyszał właściciel pseudohodowli zwierząt w Rybakach w powiecie kartuskim. Pod koniec ubiegłego miesiąca inspektorzy OTOZ Animals odebrali mężczyźnie 59 psów i 7 kotów. Śledztwo w tej sprawie wszczęła prokuratura.
To już trzecia pseudohodowla psów, jaka w ciągu ostatnich kilku miesięcy została zlikwidowana na Kaszubach. Przedstawiciele OTOZ Animals z prywatnej posesji w Somoninie, w gminie Kartuzy, wywieźli 78 czworonogów.
Nawigacja
© 2024 - Radio Gdańsk
